Sylwia, jaszczurek zwinek tam zawsze dostatek nie wiem czy cudną, wszystko mnie boli, wczoraj zasnęłam o 21wszej 4h w jedną stronę... zmordowałam się jak nie wiem co, plus prowadzenie w obie strony... no ale załatwione
Krysiu, jagody kamczackie. Do borówki amerykańskiej pewnie jeszcze z miesiąc.
Dziękuję za spotkanie, uśmiałam się Jak Ty coś powiesz, hihi to boki zrywać
Bożenko, wzięłam i tak dużo, wystarczy mi dziękuję cieszę się że byłam, było jak zwykle przemiło
Basia, na żywo dopiero to robi wrażenie! I te zapachy! I przecudowni właściciele!
No trochę się napracowałam, ale od razu lepiej wygląda. Chcę mieć znowu działkę. Mam nadzieję to się uda lada chwila sprzedać i będzie o największy problem z głowy.
Madzia, w lipcu. Mam nadzieję. Trzymaj kciuki
Właśnie wróciłam z krótkiego wypadu do Włoch.
To takie niesprawiedliwe! Lipy mają już owoce. Wszystko takie bujne, zielone, winogrona pozawiązywane a nasze nawet jeszcze nie kwitną. Ja chcę ten klimat! Ale nie te ceny