Danusiu, kompozycje donicowe oglądałam kilka razy. Przepiękne!
Mam tylko jedno pytanie, czy w każdym pojemniku z kwiatami masz otwór na dnie? Te balie i garnki również nawiercałaś? Ciekawa jestem, bo mam ochotę obsadzić kilka starych blaszanych pojemników i zastanawiam się, czy nawiercać otwory, czy wkładać do środka plastikowe doniczki.
W te dwa ostatnie dni strasznie dużo zrobiliśmy, można powiedzieć, że prawie cały ogród będzie się nawadniał sam
1. Trawniki były przekopane, trawa wróciła na stare miejsca, praktycznie nic nie widać. Działamy ze zdwojoną energią.
Pod nowe trawniki przygotowane, sianie było niemożliwe, bo tak wieje, że mało włosów na drugą stronę nie wywróci.
2. Długa rabata angielska ma 3 paski linii, o jej żywotność już się nie martwię, nie będę musiała wachlarzy przestawiać Hurraaa!
3. Droga do kompostowników usypana wstępnie, poszło 8 wielkich zestawów (naczep) gruzu, na to pójdzie pospółka..
4. Warzywniki wypielone, poziomki posadzone Chyba za mało, więc z pewnością dokupię.
5. Teraz czeka nas uruchomienie stawu (komora filtracyjna i jej wypełnienie), zakończenie tarasu przy szklarni i przy stawie.
6. Uruchomienie wszelkich elementów wodnych.
7. Pielenie pól z topiarami.
Witek powoli z naszej listy prac odhacza co ważniejsze punkty.
Potwierdzam Danusiu, takie robienie listy prac w ogrodzie bardzo pomaga.
Chociaż muszę się przyznać, że wiele razy wyszłam do ogródka robić pracę z listy a robiłam zupełnie coś innego. Tak też bywa.
Ale z listą przynajmniej nie trzeba pamięci za bardzo obciążać. Wszystko jest spisane. I nic się nie zapomni.
Wielkie gratulacje! To jest dopiero pasja, rozmach, zaangażowanie, ale też plan! Cudownie jest działać z listą, nic ważnego nie umknie, odhaczanie nawet tych drobnych sukcesów jest takie przyjemne a tu, jak widzimy, sukcesy na ogromną skalę! Super!
Listę ma Witek, bo wiele ważnych spraw by po prostu umknęło i nie chodzi tutaj o punkty typu:
- wypielić warzywnik
- podlać stożki
chodzi o punkty np. ile kabli, gdzie położyć i do czego Jak się już zasypie i zapomni o jednym, ciężko będzie ponownie odkopywać.
Ja listy nie robię, też dopadam co aktualnie na tapecie i robię, odrywam się, robię co innego. Potem wracam.
Witek odhacza i faktycznie jest to satysfakcjonujące
Nie ma problemu, przeciągam węża i prysznicem podlewam, a te blisko kranu to z konewki Lubię z konewki, ale za dużo łażenia by było gdybym chciała wszystko, no i za dużo czasu. Trzeba ile się może - z węża.