Róże nieliczne, ale jakie śliczne. A bluszcz zawsze przynajmniej dla mnie nadaje romantyczny charakter ogrodowi. Nie wszystko musi być tak do końca poukładane i pod sznurek. Jestem za pozostawieniem bluszczu w twoim ogrodzie.
dziewczyny, bluszcz jest i będzie ! nie ma opcji, abym go usunęła
tu jeszcze jedna roślina, którą też rozsadzam wszędzie... trzmielina... kawałek macierzystej rośliny umieściłam pod murem i jak sobie przypomniałam o niej - to podlewałam...
Sebek, to po prostu posadź nie masz od Danusi bluszczu ?
to wszystko z ukorzenionych kawałków jednej rosliny, którą kiedyś kupiłam...a teraz kieruję nowe przyrosty na schody...