Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku emerytki

W ogródku emerytki

Radziu2013 22:20, 09 cze 2020


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 5112
gogo napisał(a)
Witaj Radziu, dzięki
To naczynie to amfora, pozostałe 3 to świeczniki.
Szczaw jest i ozdobny i jadalny, to roślina wieloletnia.
Bardziej zależy mi na funkcji ozdobnej, ale jak będzie za gęsty, to część liści będzie na zupę.
Oby tylko rósł


Szczaw chyba nie jest wymagający, prawda? On chyba nawet woli się wysłać I rosnąć na uboższej głębię? Czy jestem w błędzie? Bo ja ci przesadziłem taki zwykły w miejsce gdzie powinien mieć lepiej to albo zmarniał, albo padł...

Aaa tak najlepiej jak piękne można połączyć z praktycznym A na talerzu na pewno ładnie będzie wyglądać...
____________________
Radziu Z ogródka na wsi
daszum 23:18, 09 cze 2020


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4552
Podziwiam, że chciało Ci się siać, pikować, sadzić i....czekać na efekt
Ja bawiłam się tak 40 lat temu na początku mojej ogrodowej przygody, teraz nie mam cierpliwości.
Z drugiej strony to ogromna satysfakcja, gdy wyhoduje się jakąś roślinkę z nasionka.
____________________
Danka Ogród w Klein Kottorz okolice Opola
gogo 23:20, 09 cze 2020


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9724
Radziu, ten zwykły szczaw jest bezproblemowy, urośnie wszędzie
O tym też tak piszą, zobaczymy jak jest, jeśli sadzoneczki się przyjmą, na co liczę
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
gogo 23:29, 09 cze 2020


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9724
Danko, szczaw miał zastąpić żurawki, które zaczęły mnie denerwować, a które teraz są piękne [chyba ze strachu przed eksmisją]

W jarmużu spodobały mi się liście i to, że jest niski i wartościowy

Gipsówka to bardzo wdzięczna, filigranowa roślinka i dzięki temu będę mieć na rabatach gotowe bukiety [nie rwę kwiatów do wazonów]

A w stipie jestem zakochana

Widzisz więc, że nie miałam wyjścia, musiałam siać itd
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
KasiaBawaria 08:50, 10 cze 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Swoej stipy sialam prosto na tabate bo te wysiane w lutym do doniczek marnoty byly straszne. Kiedys tez mialam pelne parapaety. Teraz sieje tylko to czego nie dostane jako gotowe rosliny- wiec podziwiam za cierpliwosc. U siebie trojkolorowa szalwie wysialam. Smagliczki tez i to na rabaty i nie chca mi wzejsc. A podlewalam, moze jednak za sucho bylo.

Jaka masz gipsowke?
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 08:54, 10 cze 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
gogo napisał(a)
Kasiu, i cieszę się i smucę, bo tęsknię
Niby do Anglii samolotem to nie jest daleko, ale... daleko, jak się już nie jest tak mobilnym jak kiedyś.


Az do Anglii? To faktycznie wywialo ich daleko. Rozumiem, to jeednak co innego. Moja emigracja tez byla nieplanowana i nieoczekiwana,tylko mnie w kraju nic nie trzymalo. Twoje dzieci w Anglii zostana?
____________________
Zapraszam na kawe
gogo 11:39, 10 cze 2020


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9724
Kasiu, też wolę kupić gotowe sadzonki, szybciej są efekty
Wysiana w domu stipa też niespecjalna, może w gruncie ruszy.
Smagliczki wysiej jesienią i nie przykrywaj ziemią i nie podlewaj.
Ja mam łany smagliczek z trzech kupionych lata temu sadzonek i tak się sieją, że mam je wszędzie
Mam dwie kupione różowe gipsówki wiechowate Pink Festival [nie trafiłam na takie nasiona], a te wysiane to będą białe.

Moje dziewczyny nie wrócą, starsza Kasia wyjechała w 2005, Ania rok później.
W Polsce też je nic nie trzymało, marnie płatna praca, mieszkanie razem w jednym pokoju [ my w drugim], zero perspektyw.
Pojechały zarobić, a spodobało im się tam i zostały.
Nieźle im się powodzi, są zadowolone.
Plusem ich wyjazdu była nasza przeprowadzka na wieś i dom z wymarzonym ogródkiem
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
daszum 22:08, 10 cze 2020


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4552
Grażyno, Twoje córki mieszkają w innym kraju i rzadko się widujecie.

Moja córka mieszka w Krakowie i widziałam ją ostatnio na Święta Bożego Narodzenia. Teraz nie przyjeżdża z powodu epidemii, ale normalnie jest w domu 3x w roku.
____________________
Danka Ogród w Klein Kottorz okolice Opola
gogo 22:25, 10 cze 2020


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9724
Danko, tak to jest, jak dzieci wyfruwają z gniazda i zaczynają żyć własnym życiem
Czas im się wtedy kurczy i na wizyty w domu rodzinnym go brakuje.
Ja też rzadko jeździłam do rodziców
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
KasiaBawaria 10:07, 11 cze 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Tez w 2005 roku wyemigrowalam No ale jak to nic nie trzymalo, przeciez maja was Ja wlasnie wtedy konczylam studia i dyplom robilam juz z zza granicy. Bardzo lubie wracac do kraju i ladowac baterie
____________________
Zapraszam na kawe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies