Och, to ja mam gorzej, bo ja bym chciała i mieć ładne rzeczy i podróżować. I jestem rozdarta.

Czy lepiej wydać na fajny weekendowy wyjazd, czy na coś do domu. Dobrze, że takie wybory są, a nie czy na rachunek, czy na jedzenie.
Tylko Karolinko nie deprecjonuj tak tych, co chcą mieć ładnie. To też nie dla sąsiadów, tylko dla siebie. Ty nie jeździsz po to, żeby się pochwalić gdzie byłaś i pokazać zdjęcia na facebooku, a tacy też na pewno są. A ja wymyślam, jak upiększyć dom, bo to lubię. I miło mi patrzeć na coś ładnego.
Są tacy co nie odczuwają potrzeby podróży - np. mój tata woli siedzieć na tarasie i patrzeć na wodę. Szczęśliwcy, bo nie odczuwają braku.