hej Ewo!
Bodziszki to taki chwast, ale w lesie - nie wiem czy to dobry pomysł. Tam gdzie je mam w słońcu, rosną jak szalone. A w cieniu, wegetują. Podsadziłam niedawno bodziszkami od Mariolki nową różankę, zobaczymy jak się sprawdzą

Najładniejszy jest bodziszek wspaniały, tyle że najdroższy

Bogdzia mi kupiła w tym roku 3 szt. Czekam na efekt za rok
Szkoda że nie wiedziałam że być chciała, to bym Ci chociaż jednego przesłała wraz z przetacznikiem. Mam też bodziszka korzeniastego od Anity, cudnie kwitnie

Ale kępy ma mało zwarte i po kwitnieniu jest taki sobie... trzebaby go chyba ciachnąć. Poszukam potem fotek, to Ci wkleję
Pokopczykowałam róże. Jeszcze 10 krzaków mi zostało. Nie mam już siły

Ziemia zamarzła z wierzchu. Na szczęście miałam ziemię przygotowaną, w kopcach, więc stamtąd ją przenosiłam i nie było źle. Okryłam włókniną nową rabatę blisko czereśni, z bukszpanami i trawkami. I nie mam już więcej włókniny. Okryłam workami jutowymi co wrażliwsze rośliny. Juta też wyszła

Pięknotkę, budleję, perowskję. Ścięłam maliny. Zmachałam się. Reszta kopczyków może po południu

Pogoda cudna, można coś porobić