Uff. Skończyłam kopczykować róże. Okryłam malinojeżynę, zapomniałam o niej. Wypadałoby jeszcze okryć zawilce japońskie, ale nie mam już włókniny ani juty, hmm...
Ponad godzinę mi to zajęło. Ale pogoda niezła, 5 stopni na plusie, nawet słonko było chwilami. Zima może nadchodzić

Byle nie trwała do maja...
Idę mielić mak