Hej Agatko, jasne, przesiaduję
nie mam czasu.. patrzę na nią tylko może kiedyś...
jak będzie pogoda 24go to przysiądziemy na chwilę?

Taaak Zaraz piszę na prv!

za godzinkę przyjedzie do mnie Gabriela po pergolki. Usiądziemy na chwilę przy kawie

Czytam o zwyrodnieniu stawów....przykra sprawa....ja mam reumatyzm od czasów nastolatkowych.....ale u mnie to sprawa genetyczna....
Pada non stop, nic w ogrodzie zrobic nie można.....rosliny rosną w oczach ale chwasty niestety też
Liliowców jeszcze nie wsadziłam ( tych od ciebie) ale już dzisiaj muszę wyskoczyć do ogrodu i posadzić je , nawet w deszczu.....

Karolina u mnie dzisiaj na razie nie pada ale jest bardzo zimno,odpocznij troche a dziewczyny dobrze radza zrób badania na boleriozę !

Anitko, ja tez myślę że obciążona genetycznie jestem, po Babci, Mama też teraz narzeka.. ale jest tak jakby o 20 lat ode mnie starsza!
U nas wczoraj było ładnie, ale tylko ogarnęłam z wierzchu, jakieś chwasty wyrwałam i tyle. Zimno jest. Liliowcom nic nie będzie, to taki chwast że spokojnie sobie poradzą

Krysia, te badania robiłam parę lat temu, wyszły negatywne. Odpoczywam w pracy Nuudy straszne, w kółko to samo Ale dobrze płacą, wstyd narzekać w dzisiejszych czasach

Miłego!!

Gabrysia była Posiedziałyśmy chwilę, miło się rozmawiało Oczywiście z pracy non stop ktoś mnie ścigał:/
Stwierdziła że mam bardzo ładny ogród i nie umiem robić zdjęć ale mi miło! z Jej ust to prawdziwy komplement

Dostałam 4 werbenki, liliowca i ośmiała

Zapakowałyśmy pergolki, ledwo weszły i pojechała do Bożenki

no a fotki ?

Brak! Nie było czasu.. nie pomyślałam nawet

popcarol napisał(a)

Justyś, nie, nie pływałam "zadowodowo"; jedynie normalnie wakacyjne - moczenie się w jeziorze/rzece/morzy basenie. I tyle.

Testy na boreliozę robiłam i wyszły negatywne, zresztą ona ma też inne objawy, których ja nie mam.
Dziękuję za troskę Będę żyć, ale czy za 10 lat wejdę po schodach o własnych siłach? buu

Możemy sobie łapki podać
Tyle tylko, że u mnie już zdiagnozowano RZS, a też do staruszek nie należę. Serdecznie współczuję, bo znam te boleści i zdrówka życzę