Drewniane ławeczki raczej nie są wygodne... przynajmniej na takiej (jeszcze?) nie siedziałam.
Są zestawy poduszeczek na ławeczki, ale nie planuję...

Ta będzie pewnie raczej do patrzenia, po pracy sobie serwuję godzinkę z książką - ale na leżaku właśnie...
może jak ktoś przyjdzie (sąsiadka)? to wypijemy kawkę na ławeczce właśnie... ale do przesiadywania się nie nadaje - za twardo

Zdjęcia poprzekrzywiane mówisz Gabi? Robione pod kątem, na końcu placyku pod ławeczkę jest murek oporowy (trawnik dalej - jest wyżej) - więc go wykadrowałam bo zasłaniałby nóżki ławeczki...

Dzisiaj już środa! Jutro wraca mój Dzieć z wakacji, a pojutrze M - nareszcie
Miłego dnia!

Dzień dobry Karolinko

Ławeczka ful wypas ,bardzo ładna ,

mam w ogrodzie parę ławek , prawie nigdy na nich nie siedzę , ale jak przychodzą goście to zauważyłam , że bardzo często siadają właśnie na ławkach i z tej pozycji oglądają ogród .

zapewne u ciebie będzie tak samo

pozdrawiam

Witaj Elizo!
Witaj Ewo!

Właśnie posiedziałam sobie na ławeczce Zobaczymy - będę obserwować Z tym że u Ciebie jest co podziwiać, a u mnie chusteczkowy trawnik za domem...

Miłego dnia!

oj tam oj tam!! Samą ławeczkę będziemy podziwiać nawet - a jest co....och, wpisuję sobie taką na listę chciejstw "kiedyśtam"

Hej Aniu!
Moja właśnie z tej listwy chciejstw zniknęła - na stronę zrealizowanych
Może jak dokupimy kawałek działki to będzie więcej do oglądania z perspektywy ławeczki

No właśnie, muszę pomęczyć właściciela - dawno tego nie robiłam, ciekawe czy coś w sprawie spadkowej drgnęło...

Hmm, Karolinko, nie chodziło mi o Twoje kadry. Po prostu zdjęcia były bokiem i do góry nogami, ale teraz już są dobrze. Ciekawe, co to było.

O jesooooooooo jaka CUDNA ławeczka!!!!!

GabiK napisał(a)

Hmm, Karolinko, nie chodziło mi o Twoje kadry. Po prostu zdjęcia były bokiem i do góry nogami, ale teraz już są dobrze. Ciekawe, co to było.

Hmm, dziwne, jak wstawiałam były ok... może coś w wyświetlaniu się skopsało?

Miłego dnia!!

arcobaleno napisał(a)

O jesooooooooo jaka CUDNA ławeczka!!!!!

Dzięki, Marto! Pracuję sobie (uff następne tłumaczenie...) i wyglądam przez okno i się do niej uśmiecham