Hej Wiunia,
zapraszam i odpozdrawiam!
Wnerwiłam się dzisiaj. Nie wiem czy to ja?? Czy ludzie dookoła zawsze tacy byli a ja tego nie zauważyłam??
1/jadę zrobić wydruk oświadczenia o kolizji, 10 stron. Nasza drukarka padła, więc znalazłam punkt ksero który to robi. Wczoraj pocałowałam klamkę bo do 17tej. Dzisiaj zdążyłam (spóźniając się po Młodą...).
Jakaś Babcia kseruje święte obrazki. Grzecznie stoję w kolejce. Może minę miałam niespecjalną? Obsługuje ksero gość na oko 60letni. Myli się 5x, w końcu stwierdza że może najpierw obsłuży mnie, a powiększać święte obrazki skończu za chwilę. Z ulgą się uśmiecham. Drukuje oświadczenie. Zacina mu się drukarka. W końcu zżera papier, gośc wyjmuje, ładuje powtórnie, nie wydrukowała się pierwsza strona. Proponuję że może pomogę - bo gośc nie umie wydrukować tylko jednej- coraz bardziej przestępując z nogi na nogę... gościowi w końcu się udaje. Za 10 stron wydruku (A4, cz-b, sam tekst) woła 10 zł. Ja na to - trochę drogo. A gość: a pani jak będzie świadczyć usługi to za darmo zapewne? No to zyskał nowego lojalnego klienta
2/jadę do netto - kupiłam wczoraj storczyka z przeceny za 7 zł, skasowało 14,99. Tłumacze babce na kasie, woła kierownika. A pani na to a ta przecena to chyba od dzisiaj jest, ona nie uznaje reklamacji - z uśmiechem na ustach! Ja na to że może by ktoś sprawdził czy przecenili wczoraj i dzisiaj - przyszłam ją oszukać na 8,99 zł?? Czy ludzie tak robią, skoro ona do mnie z takim tekstem?? Nic nie załatwiłam, jutro będzie jakaś kierowniczka i MOŻe ktoś uprzejmie sprawdzi od kiedy przecenili te storczyki.. masakra...
a taki piękny dzień dzisiaj był... chyba się wyprowadzę w końcu z tego porąbanego kraju