Hej Ewo,
tez planowałam koszenie i grabienie liści na wczoraj, ale nic z tego nie wyszło trawnika ani liści nie widać
Skasował? To było gorzej niż u nas tym się na szczęście da jeździć... jeszcze...
pozdrawiam!!

Karola widzę, że juz przygotowujesz nowy żywopłot za płotem.
Wczoraj z rana podjechałam jeszcze do ogrodniczego dokupić co nieco i sprzedający popatrzył na mnie dziwnie i rzekł: " Leje, to chyba pani niewiele dzisiaj posadzi." a ja na to: " Spokojnie jutro też jest dzień"
Sama z siebie się śmieję, a gościu pewnie jeszcze bardziej, bo u nas śniegiem zawiało.

Żal rozbitego samochodu, ale ważne, że nikomu krzywda się nie stała.

'śniegu całe mieszki , czas się bawić w śnieżki' ...chyba dobrze pamiętam piosenkę z dzieciństwa ... ?
nasypało rzeczywiście sporo u Ciebie, fajne fotki
pozdrawiam

Ela - ja już nie kupuje, od jakiegoś czasu A co masz jeszcze do posadzenia?

Marzenko - pięknie za oknem, to prawda! A u Ciebie?
pozdrawiam!

Kurcze, Karolina, przykro mi z powodu stluczki, ale najwazniejsze, ze nikomu nic sie nie stalo...

Nic się nie stało na szczęście; naprawia, to tylko rzecz...
ale źli jesteśmy, bo auto niedawno zmienione
dzięki, Boćku!

Minie, zawsze mija ten żal po stłuczce. Takiej zimy jak u Ciebie to u nas nie ma. Cisy przywiązałaś do ogrodzenia? Bardzo dobrze!

Wiktorio -pewnie tak. Kurczę jakby to się nie mogło parę mcy wstecz stać, jak jeździliśmy 10letnim autkiem które osobiście 2x rysnęłam parkując??

Cisy przywiązałam, bo zwykle wieje od zachodu i jakby co dociskało je do ogrodzenia. A tym razem wiało od wschodu, wiec parę wygięło... ale już są przysznurowane

Hosty wyglądają tak



A najbardziej mi żal tych host, niedawno się nimi zachwycałam. Ale nie przemroź ich, żeby były na przyszły rok
A przygody samochodowe się zdarzają, najważniejsze jak szczęśliwie ludziom się nic nie stało.

popcarol napisał(a)

Ela - ja już nie kupuje, od jakiegoś czasu A co masz jeszcze do posadzenia?

Jeszcze wszystkie cebulki: krokusy, tulipany, zonkile. Muszą zaczekać na lepszą aurę.