Tu gdzie mieszkam od 15 mc nie ,ma ładnych ogrodów ,ja mieszkam na początku wsi ,same kilkuletnie domy ,kilkanaście sztuk od starszej części wsi dzieli nas mały las z kamieniołomem ,no i tam królują zaniedbane bukszpany i thuje oraz trawa ,gdzie nigdzie mała grządka kwiatowa ,no i rozgardiasz podwórkowy ,ciągnik,wóz itp a do Rynku Krakowskiego 10 km tylko .Na końcu wsi powstaje nowe osiedle gdzieś od 4-5 lat i tam ,widać dbałość ,ale to pewnie jeden przed drugim bo wszyscy nowi i każdy się chce pokazać .
Irenko - u nas raczej nie ma takich chabazi, to nowe osiedle. U Rodziców widuję, ale przyczepkę musiałabym mieć żeby to przewieźć... zresztą u siebie nie mam gdzie sadzić, więc nie szukam
Renatko - to w tej części "gospodarsiej" pochodź, popytaj - może akurat za przysłowiową "kawę" dostałby Ci się fajny egzemplarz w perspektywie stożek??
Wydaje mi się ,że to taki typy ,jak moja babcia ,że bukszpan to krzew i taki ma być.Ja za nimi ,nie przepadam ,kojarzą mi się z cmentarzem ,ale tak jak u Danusi jako 3 kule razem to ok .
Ogólnie ,jakoś z nimi ,walczyć mi się nie chce ,ja tu jestem obca chodź kilka osób znam od podstawówki ,to ja dla nich jestem dziwadłem ,bo wiecznie w ogrodzie ,plewię ,podlewam ,przesadzam .
Raz w sklepie na mięsnym usłyszałam rozmowę na temat mojego ogródka,pani do pewniej pani ,widziałaś u tych nowych pod lasem skrzynie a w nich sałata i pomidory ,no i komentarz czego to ludzie nie wymyślą.
haha! i stałaś obok, a one nie wiedziały że Ty to Ty? Eee tam, ja się przestałam przejmować i robię swoje. A ludzie i tak będą gadać... trudno tylko żywopłot od drogi chciałabym żeby wyrósł i był szczelny, wtedy i w niedzielę będę sobie przed domem grzebać (teraz raczej za domem
Dzisiaj znów sarenki sobie odpoczywały niedaleko - widok przez okno w moim pokoju do pracy...
Ciemne zdjęcia bo aparat to małpka, no i ciągle pada śnieg
I werbenki powoli kiełkują
(obok bukszpanowe sadzonki - śnieg połamał cześć krzaka)
Rany, Karol, zupełnie jak u moich rodziców- CUDNE zwierzaki!!!
ja kiedys latem wstałam o świcie, wychodzę na próg, przeciągam się i patrze za płot, a tam gigantyczne stado jeleni i saren. Jeden to miał takie poroże, że prawie zemdlałam
Moi rodzice mają z 3 stron las, więc zwierząt tam mnóstwo
A powiedz mi, jak się robi sadzonki z bukszpanu? U rodziców jest jeden, to bym sobie zrobiła może...? Podoba mi sie taki niziutki, wąski zywopłocik, tylko nie wiem, czy z bukszpanu mozna taki maleńki zrobić (taki, żeby otaczał rabatkę, z 30-40 cm).
M.
____________________
Małgosia Ogród Miejskiej Ogrodniczki :)
Mój blog kulinarny jakby ktoś chciał coś sobie ugotować :)
www.alicjawkrainiegarow.blogspot.com
Hej Margo!
u nas sarenki są codziennie - prawie, a tylko za polem jeden brzozowy młodnik. Ostatnio wstawiłam fotki, naliczyłam stado ponad 20 sztuk!! Normalnie jest ok 10ciu. Fajnie na nie patrzeć, pracując
Sadzonki robi się łatwo, ale niekoniecznie o tej porze roku Wątpię by moje się ukorzeniły, ale kto wie?
Mogą być z cięcia (gdy przycinasz starszy krzew, lub urywasz małe gałązki z tzw. "piętką")- oskubujesz dolne listki i do ziemi. Lubią wilgoć, dobrze jest doniczki nakryć folią albo szkłem. Ale w gruncie, jeśli podłoże jest wilgotne - trzeba podlewać - i w cieniu też się ukorzeniają. Jak masz z czego, jasne, sadzonkuj!! Proponuję jednak poczekaj do połowy marca?
Taki 30-40 cm to właśnie z bukszpanu idealny wyjdzie
Karolinko te werbenki mnie zmotywowały ja mam dom " w werbenach" , znaczy projekt, a poza tym bardzo lubię delikatność tych kwiatów co roku mam ochotę zrobić swoje sadzonki, ale jakoś się boję, że nic z tego nie będzie i kupuję gotowce, choć kilka sztuk
czy Ty wcześniej już sama robiłaś sadzonki i jak to się udało? zaznaczam, jestem laikiem, tylko raz zrobiłam sadzonki aksamitek i poza tym nic
a sarenki obłędne u mnie czasem też się kilka pokaże, ale im więcej domów, tym zwierzynki mniej, a szkoda...ostatnio nawet bażanty nie zaglądają, a jeszcze w zeszłą zimę było ich sporo u nas na "stołówce"
ze zwierząt mieliśmy też dość często w odwiedzinach zajączka, kedyś nawet spał pod drzwiami domu taki słodziak