Zła jestem. Jutro zaplanowano przerwę w dostawie energii elektrycznej, "tylko" od 8.00-16.30. Cały dzień w plecy. Najchętniej wzięłabym urlop i miała długi weekend. Ale dzisiaj powracali wszyscy, włączając szefa, z targów. Jak posprawdzają pocztę będzie mnóstwo rzeczy do zrobienia...
Więc jadę rano odwieźć Młodą i do Teściów na cały dzień

z lapkiem i własnym internetem na wszelki wypadek
Dzisiaj pokrzątałam się trochę. Podlałam skrzynki w warzywniku, przesychają mocno. Nalałam nowej wody do wiaderek żeby się grzała. Przyszedł mały sąsiad i się z Młodą zaczęli lać tą wodą. Odprowadziliśmy do do domu, sąsiadka nie była zachwycona... ale ciepło jest, chory nie będzie? Bez przesady

Na aąweczce chwilę posiedziałam, druga sąsiadka przyniosła kawałek ciasta. Przepyszne

Tylko jutro to jeżdżenie bez sensu... ech...