Matka
21:06, 25 lis 2010

Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
co prawda, mówią że są wieloletnie ale u mnie jakoś są zazwyczaj jednoroczne-a tak je kocham!bluszczolistne czerwone-niby takie pospolite a zachwyciły mnie jakieś 3 lata temu jak zaczełam wogóle zwracać większą uwagę na kwitnące...
w tym roku sobie zakupiłam kilkanaście sztuk i były nawet całkiem niezłe, ale postanowiłam je przechować a przyszły rok, są przycięte na stryszku(chlodzik podobno lubią i mało wody)więc może przetrwają do wiosny-marzą mi się wszytskie okna w pelargoniach takowych, a mam ich trochę tylko nie wiem czy dam radę je tak "oblatywać" co dzień?
w tym roku sobie zakupiłam kilkanaście sztuk i były nawet całkiem niezłe, ale postanowiłam je przechować a przyszły rok, są przycięte na stryszku(chlodzik podobno lubią i mało wody)więc może przetrwają do wiosny-marzą mi się wszytskie okna w pelargoniach takowych, a mam ich trochę tylko nie wiem czy dam radę je tak "oblatywać" co dzień?

____________________
U Matki
U Matki