Ja podlewanie robie w magicznym tempie, bo moje dziecioki chetne do pomocy, wiec tylko oczy mi sie rozbiegaja, a teraz to wogole będzie kongo jak bedę sie brac do podlewania, dziecioki tez za swoje konewki a 3 w płacz)

No szczerze mówiąc to Ci nie zazdroszczę bo wiem co to małe dzieciaki.Wszędzie ich pełno i oczy trzeba mieć dookoła głowy!!! a tu jeszcze ogród do zagospodarowania,oj,oj,oj...
Chyba spać dziewczyno nie będziesz,bo ogród to duże wyzwanieeeeeee...Ale nie ma się co martwić na zapas,jakoś to będzie.PAMIĘTAJ-DLA CHCĄCEGO NIE MA NIC TRUDNEGO!!!A Ty masz tyle zapał i wigoru,że dasz radę na pewno!!!!!!

Po mimo, że lato było deszczowe moje pelargonie w ogóle nie chorowały. Podlewałam je florovitem do pelargonii i gnojówką z pokrzyw. Kwitły do pierwszych śniegów.

Świetne zdjęcie.

Pełne białe



Pelargonium maderense



Pelargonie z bluszczem

Pelargonie o ozdobnych liściach

To część moich pelargonii -sadzonek ;zdrowo się trzymają.

Widać, że zdrowe, moje zaatakowały mszyce, chyba mają za ciepło

gardenarium napisał(a)

Widać, że zdrowe, moje zaatakowały mszyce, chyba mają za ciepło

Teraz jak nie ma przymrozków to możesz je wynieść na pole, ja nie wiem, czy już pacioreczników nie zacznę hartować?

U mnie sadzonki ładnie się poprzyjmowały nawet zaczynają pokazywać się kwiaty

Sadzonki czerwonych



łososiowe na razie tylko same liście



i mateczne rośliny ładnie powypuszczały i już zaczynają kwitnąć