Gabriela napisał(a)

Powojnika Summer Snow mam od zeszłego roku, urósł szybko, ale niestety też jest wrażliwy na uwiąd i mimo że pięknie się zazieleniły pędy, to została go tak 1/3. Wiem, że odrośnie, ale jednak żal. Pachnie rzeczywiście pięknie, Niezawodne są tylko te bylinowe i włoskie.

Tfutfu, jakoś z uwiądem powojników u siebie nie miałam do tej pory problemów. Oby dalej temat był tylko teoretyczny

Zrobiłem spacerek z rana po Waszym ogrodzie. Bardzo mi się podoba kratka i mata która stanowi tło dla roślinek. Ale będzie ściana clematisowa! Pozdrawiam Jolu.

Matę też mam założoną, bo jak były małe rosliny, to widok był nieciekawy, a poza tym u mnie to osłona przed wiatrem i mrozem! Jest duża różnica, rośliny mniej marzną!
Powojnikowy zakątek zapowiada sie ciekawie! Budleje uwielbiam! Szczególnie za to, że motyle je tak oblepiają! Mam 2 stare, w tym jedna odreanimowałam, i w tamtym roku była wyższa ode mnie! Ale ona rośnie blisko szamba ekologicznego, co może wiele tłumaczyć . Teraz dokupiłam jeszcze 2 - fioletowe, ale każda inna! I mam ochotę na jeszcze! Budleje sa piękne!
Ina powojniki tez czekam u ciebie! Ja tez je wciskam wszędzie, bo przecież rosną pionowo do góry, wiec mozna je jeszcze upchać gdzieś!
Pozdrówka

Dzień dzialkowy rozpoczął kolejny tydzień majowy
I dobrze, bo do soboty to ostatnia okazja była
Zanim coś więcej o miłych sprawach, to tak na szybko napiszę tylko, że na koniec przykre zaskoczenie
Już się pakowalismy, gdy zauważyłam, że krążący trzmiel zniknął w otworze posadzki tarasu w okolicy drzwi wejściowych do altanki!
Przyjrzałam się i stwierdzilam,eże trzmiele mają mieszkanko pod podłogą w altance !
W zeszlym roku usadowily się w domku pod podsufitką !
Na zakończenie, więc była akcja oszałamiania ich środkiem chemicznym ....
Marek jest niestety uczulony na jad i po, ukąszenia jednego puchnie i grozi Mu uduszenie, a co dopiero caly rój !!!
Na szczęście akcja powiodla się i mam nadzieję, że jutro nie będzie już problemu
O miłych aspektach pobytu troszkę później lub jutro

Witajcie
Wczoraj wieczorem tak mnie zmogło, że nawet dobranoc nie powiedziałam ...
A dzisiaj z naładowanymi akumulatorkami startuję w nowy dzień

O to miła wiadomość, Jolu. Mróz odszedł, jest czas na działanie. Uważaj tylko na zakrętach Buziaczki.

Ach te fronty atmosferyczne i nie tylko ....

człowiek z wiekiem zmienia się ..
Ja taka uczciwa przez swoje dość długie życie w maju tego roku zaczęłam kantować
No dokładnie rzecz ujmując - kancikować Tutaj eksperymentalny odcinek





Ten mała rabatka umieszczona jest przy tarasie i ławce.
Okazało się, że planując ją i wysadzając hosty , a miedzy nimi tawułki miałam niezła intuicję
W jednym z programów ogrodniczych dowiedziałam się, aby uchronić hosty przed apetytem ślimaków należy sadzić je w towarzystwie roślin, których ślimole nie lubią. I to jest jeden z takich zestawów

U mnie tawułki jeszcze pokurczone kłoski mają. Gdzie to ciepło?
Już wiem! U Irenki. Y Zbyszka! U Ani!
Ale nic to, i ja się doczekam! Cieszy mnie widok wpisów w Twoim wątku, Joluś!

Jolu, ,,kantowanie" pierwsza klasa no i wiem, z ,,kim" sadzić hosty, taki pomysł zrealizowałam, zobaczę, czy mają się lepiej od innych
Joluś, patrz, kwiatki od ciebie kwitną

hanka_andrus napisał(a)

U mnie tawułki jeszcze pokurczone kłoski mają. Gdzie to ciepło?
Już wiem! U Irenki. Y Zbyszka! U Ani!
Ale nic to, i ja się doczekam! Cieszy mnie widok wpisów w Twoim wątku, Joluś!

Haniu, u mnie wieczorem ogrzewanie chodzi, taki ziąb, w ciągu dnia ciut tego ciepła, a zaraz po deszczu chłodniej, ale tawułki już u mnie w pąkach, dziwne, bo zawsze później było, może to, ze je przesadziłam spod sosny w żyzną glebę bez korzeni sosen?

doczekasz się jak nic, a przyznam się, że dziś aura na moje ciśnienie nie dobra
ale i coś na wpół z humorem, włąśnie mąż donosi, że maszeruje Dżaga, za nią kot...chyba samobójca, Sonia patrzy i nie widzi i cudem przeżył, wskoczył na tamaryszek i hyc dalej, z opisu śmiesznie, w życiu dramat..