Witaj ,Jolu! Słońce już dogrzało do Zera, czas pomyć okna...... bo u mnie chyba nie długo świata nie zobaczę ..
Miłego dnia....

To przez chwilę mieszkałam z Twoja mamą w Szczecinie bo moi rodzice wyjechali stamtąd około 49r własnie do Łodzi.

No troszke sie rozminęłyśmy, ale może przyszłość przyniesie nam spotkanie pozdrawiam Bożenko

malgocha1960 napisał(a)

Jolu,jak twoja mamuska z Kujaw to z moich stron,więc jesteś prawie moja krajanka.Ja nie potrafię wyhodowac hiacynta w domu do stanu kwitnienia,ale nadzieja,ze niedługo będa w ogródku.Pozdrawiam w mrozny poranek.

Cześć krajanko: ) Pod koniec lipca robimy zjazd rodzinny w miejscowości, z której pochodzili moi rodzice. Będę 40 km od Ciebie

To jak będziesz tak blisko to myslę,że skręcisz do mnie?

hanka_andrus napisał(a)

Witaj ,Jolu! Słońce już dogrzało do Zera, czas pomyć okna...... bo u mnie chyba nie długo świata nie zobaczę ..
Miłego dnia....

Haniu, to przypomnienie o myciu okien, to jak wyrzut sumienia. Ale dziś nie dam rady - lista spraw do załatwienia długaaaaaa.
pozdrawiam i zaraz zmykam, bo jestem dopiero przy pozycji 3 ...

malgocha1960 napisał(a)

To jak będziesz tak blisko to myslę,że skręcisz do mnie?

Jakie miłe zaproszenie Byłoby miło Wezmę pod uwagę, zobaczę jak z czasem będzie

Jolu hiacynty piękne. E to 3 sprawy załatwiłaś już . Nie jest źle.

Kolejnych kilka spraw załatwiłam i należy sie mała przerwa i mała czarna Najlepiej z Wami
Skorzystam z okazji i pochwalę się że jako pierwsza przywiozłam już owoc z własnego ogrodu w tym sezonie!
Nie wierzycie???
W sobotę nadepnęłam na metalowe grabie postawione ząbkami do góry i trzonkiem dostałam w czoło ...
Ogromna ŚLIWKĘ przywiozłam do domu

Ku pamięci, żeby tak więcej nie robić wstawiam sobie i innym ku przestrodze niezapominajkę



Na pytanie, co boli mnie najbardziej po sobotniej pracy na działce, odpowiadam: czoło

Witaj Jolu .
Aż cmoknęłam jak zobaczyłam te kępki krokusów.

Tak mi potrzeba koloru, ze ratuję się kwitnącymi doniczkowymi