A teraz krótkie sprawozdanie

Budka lęgowa wysprzątana, gotowa do zasiedlenia

Nawet sikorka siedziała chwile na czereśni, ale zanim poszłam po aparat to już fru, fru ...
M. szykował narzędzia (drabinę, piłę i sekator na długim wysięgniku), a ja robiłam obchód.
Widziałam pierwszy nos piwonii lekarskiej wystawiony z ziemi, kwitnie (mizernie) żółta prymulka, grzywki krokusów spore, w zacisznych miejscach wychodzą tulipany.
Ziemia zmarznięta, więc próba wyrwania napotkanego chwasta skończyła się urwaniem mu "głowy"
Wszędzie błoto na mojej glinie przy dzisiejszej mżawce. Lepi się do obuwia. I to było przyczyną, że pod koniec zaplanowanych prac M. spadł z drabiny

Leżał nieruchomo na trawniku, a ja przez kilka sekund zanim do niego dobiegłam umierałam ze strachu.... Nie jest tak źle, nic sobie na szczęście nie złamał, jest potłuczony. Schodził już z drabiny, ale kalosze podbite przyklejona gliną ześliznęły sie ze stopnia.
Jeszcze trochę do przycięcia zostało na następny raz, ale juz w nizszych partiach, więc może uda sie bez drabiny...
____________________
Jola - pamiętajcie o ogrodach ...
ogrodoweimpresjejolki
+++
zapraszam na balkon +++
wizytówka-ogrodoweimpresjejolki
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3535-u-jotki-z-kasia-bawarska-plotki[url]