Szczerze powiedziawszy trochę jestem rozczarowana moją szałwią omszoną. Wcześniej miałam inną, nie wiem jak się nazywała, ale miała ładniejsze liście. Szałwia omszona zawsze przyciagała mój wzrok na stronach ogrodniczych magazynów. Moja ma brzydkie liście i dość nędżne kwiatostany. Rośnie u mnie co prawda pierwszy rok.....Jak myślicie? Dać jej szansę, czy na kwarantannę za płot wysłać??

Czytałam gdzieś u Danusi, że klonów palmowych się nie tnie. Moj jest dość rzadki, chciałabym go zagęścić? Co powinnam zrobić

Witaj,
ale u Ciebie pieknie!!! Chcialabym pare Twoich duzych drzewek... super, pedze dalej ogladac

Nie znam sie, ja swojego palmowego nie tne, choc tez przydaloby mu sie zageszczenie... moze ktos podpowie?
pozdrawiam!!

Ten jasny krzew ,obok świerka...interesuje mnie jego nazwa......
Gdzieś przegapiłam informację ,jak duży Twój ogród?

A ja mam do Ciebie pytanko - dlaczego trawnik na bokach jest jaśniejszy - zasycha?
Masz tam beton?

hanka_andrus napisał(a)

Ten jasny krzew ,obok świerka...interesuje mnie jego nazwa......
Gdzieś przegapiłam informację ,jak duży Twój ogród?

To magnolia Haniu. Jeśli chodzi o wielkość ogrodu to 1240 m.kw.

ewaglen napisał(a)

Szczerze powiedziawszy trochę jestem rozczarowana moją szałwią omszoną.

Czytałam gdzieś u Danusi, że klonów palmowych się nie tnie. Moj jest dość rzadki, chciałabym go zagęścić? Co powinnam zrobić

Ja eksmituję swoją szałwię za płot, za mało atrakcyjna jednak, krótko jest ładna, potem się wykłada.

Wg mnie nie da się zagęścić klona tak jak innych drzewek. On wybitnie się nie daje.

Sebku, faktycznie w niektórych miejscach trawnik przy obrzeżu jest jaśniejszy. To chyba efekt uwalniających się związków świeżego cementu. Trzeba przy obrzeżu troskliwiej pielęgnować, podlewać i nawozić. Podobno z czasem nie będzie tego problemu.

Tak myślałam. Szałwię wykopię więc. Przy altanie musi rosnąć coś szlachetniejszego. Posadziłam już hortensję Limelight (dwie w jednym dołku). Może same hortensje posadzę przy altanie....Wolałabym coś niższego niż Limelight i koniecznie białego

Może nie jest obniżony (znaczy cement z piaskiem?) Wtedy trawnik ma złe warunki na obrzeżach i dlatego zasycha. Czasem jak robią kostkę, dają tego cementu taką "gule", że nawet zraszaczy nie da się posadowić do końca tylko trzeba kuć.

U nas też tak robili. Nalepili za dużo i nierówno, twierdząc, że tego i tak nie będzie widać. A teraz musimy trawę przy obrzeżach traktować jak dziecko specjalnej troski. Mam nadzieję, że jak się zakorzeni głębiej to lepiej będzie sobie radziła.