ewaglen
09:43, 10 sty 2014
Dołączył: 31 sie 2011
Posty: 719
Witajcie kochani. Wasze odwiedziny w Nowym Roku to bardzo mila niespodzianka Dzięki za pochwały i uznanie Muszzę jednak Wam coś wyznać Ja ciągle jestem gdzies na początku drogi do samozadowolenia z efektów moich poczynań...Duzo od siebie wymagam i ciągle poszukuję....
Mozna to zdefiniować jako ustawiczne dążenie do zmiany, by było ładnie Efekt to ustawiczny niepokój
Nikito, iglaczki pod domem to świerki Nidiformis, one nie sa formowane. Jeszcze ich nie ciełam, ale wiem, ze to mnie nie ominie, bo są coraz większe.
Jolu, ja swoje krzewy kupowałam w wiekszości na Metalowej, jadąc od Lwowskiej po prawej stronie. Ten ogrodnik ma zadbane i zdrowe rosliny. Zakupy internetowe to głównie lawenda. Też się nie znam na roslinach. Wiele rzeczy robię metodą prób i błędów To kwestia czasu. Ja byłam strasznym ogrodowym ignorantem, ale dość szybko nadrabiam zaległości
Jesli chodzi o malowanie, powiem tak: chcialabym, ale nie potrafię. Jak mi przyjdzie coś narysować, to efekt jest mizerny. Poza tym nie mam wyobraźni przestrzennej. Dopiero jak jest gotowe to się określam. Wcześniej nie potrafię przewidzieć efektu. Pozwól więc, ze w kwestii talentu nie zgodzę się z Tobą W moim przypadku to głównie wrazliwość na kolory. Lubię sie nimi bawić. Generalnie jednak jestem bardzo aktywna zawodowo (czytaj: praca po całych dniach) i nie mam zupełnie czasu na eksperymentowanie ze swoim"talentem". Nawet ostatnio nie gram i nie śpiewam, a to lubie najbardziej Aktualnie mam zapalenie oskrzeli i jestem na zwolnieniu, stąd obecność na forum Jak juz w końcu przyjdzie ten ciepły czas i ogrodowa aktywność powróci, zapraszam Cię Jolu na kawkę w moim ogródku. W końcu dzieli nas tylko około 20 km
Pozdrawiam noworocznie wszystkich
.
Mozna to zdefiniować jako ustawiczne dążenie do zmiany, by było ładnie Efekt to ustawiczny niepokój
Nikito, iglaczki pod domem to świerki Nidiformis, one nie sa formowane. Jeszcze ich nie ciełam, ale wiem, ze to mnie nie ominie, bo są coraz większe.
Jolu, ja swoje krzewy kupowałam w wiekszości na Metalowej, jadąc od Lwowskiej po prawej stronie. Ten ogrodnik ma zadbane i zdrowe rosliny. Zakupy internetowe to głównie lawenda. Też się nie znam na roslinach. Wiele rzeczy robię metodą prób i błędów To kwestia czasu. Ja byłam strasznym ogrodowym ignorantem, ale dość szybko nadrabiam zaległości
Jesli chodzi o malowanie, powiem tak: chcialabym, ale nie potrafię. Jak mi przyjdzie coś narysować, to efekt jest mizerny. Poza tym nie mam wyobraźni przestrzennej. Dopiero jak jest gotowe to się określam. Wcześniej nie potrafię przewidzieć efektu. Pozwól więc, ze w kwestii talentu nie zgodzę się z Tobą W moim przypadku to głównie wrazliwość na kolory. Lubię sie nimi bawić. Generalnie jednak jestem bardzo aktywna zawodowo (czytaj: praca po całych dniach) i nie mam zupełnie czasu na eksperymentowanie ze swoim"talentem". Nawet ostatnio nie gram i nie śpiewam, a to lubie najbardziej Aktualnie mam zapalenie oskrzeli i jestem na zwolnieniu, stąd obecność na forum Jak juz w końcu przyjdzie ten ciepły czas i ogrodowa aktywność powróci, zapraszam Cię Jolu na kawkę w moim ogródku. W końcu dzieli nas tylko około 20 km
Pozdrawiam noworocznie wszystkich
.
____________________
Mój ogród - co dalej?
Mój ogród - co dalej?