No właśnie Kasiu to jest ten problem. Ale liczę że jak się człowiek odrobi z wiosennych prac, których jest najwięcej to zostanie więcej czasu na zachwyty .
Posadziłam dzisiaj ostatniego powojnika Ville de Lyon i to już była masakra. Nie umiałam go kompletnie rozplątać więc go trochę zmasakrowałam. W dodatku zawiązał już pąki kwiatowe. Nie wiedziałam że tak wcześnie. Mam nadzieję że przeżyje moją operację .
Za info o kulach bardzo dziękuję. Będę wypatrywać. Może w tym sezonie też je będą mieli. Dzisiaj widziałam w sklepie kule do ogrodu jakby poskładane/posklejane z małych patyczków. Ale Twoje są zdecydowanie ładniejsze .