No .....ruszyliśmy wreszcie temat zamulonego oczka

Idzie nam jak po grudzie, ale już teraz będzie ubywać.....tylko nie wiem czy się pomysł sprawdzi.....no cóż to będzie ostatnie podejście do tego tematu

Ale niespodziankę mieliśmy bo pod zaschniętymi osokami( bo woda odparowała i jest muł na wierzchu)było pełno jakichś chrabąszczy( tak nam się wydawało

) Ale takie się bezradne biedne chowały w resztkach wilgoci, że się zlitowaliśmy z Młodym i przez dwie godziny wyzbieraliśmy do słoja z wodą. Jakie było zaskoczenie bo muł się z nich spłukał i okazało się, że to larwy ważek



No i tym sposobem blisko 60 sztuk zostało rozniesione i zamieszkało w pozostałych oczkach

Okazało się też, że pełno jest takich dużych 6 cm ślimaków wodnych, największe uratowane, drobnicy nie było jak, a tej drobnicy jak maku, skąd się wzięły? Z powodzią przypłynęły chyba.....Taka to nauczka, że nawet tak zamulony zbiornik wodny był bardzo bogaty w życie biologiczne