sylwia_slomc...
17:10, 21 lis 2020
Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86962
Dziś w nocy był pierwszy przymrozek, więc gunnerę ścięłam, okazało się, ze jedna trzecia martwe tu gdzie się karczownik przeszedł musiałam wyciąć
Zrobiłam w donice jedną sadzonkę, będzie w rezerwie jakby co, a jak nie to może się znajdzie chętny ktoś i kupi na wiosnę. Nakryłam karpy jej własnym listowiem na razie i dodatkowo agrowłókniną. Na razie wystarczy.
Emuś kosił jeszcze trawę i zmył błoto ze ścieżek w warzywniku.
Synuś młodszy malował dalej elementy drewniane.
Synuś starszy zawitał do domu i pomógł mi z przycinką róży w lasku " Pani Młodej" Prawie nam dwie godziny się zeszło na tym.....sama bym nie dała rady, ale dziecko powiedziało, że od tego jest On żeby pomóc
Dumna jestem 
Brak wiosennego cięcia spowodował ukorzenienie się kilku gałązek i tym sposobem mam 5 sadzonek na wiosnę do wykopania, gdyby ktoś chętny był....parę osób jak kwitła o nią pytało, więc jest okazja bo mogę się podzielić

Emus kończył jeszcze budę, a ja rozkładałam styropiany na oczkach wodnych bo na dzisiejszą noc mróz się sadzi....

Emuś kosił jeszcze trawę i zmył błoto ze ścieżek w warzywniku.
Synuś młodszy malował dalej elementy drewniane.
Synuś starszy zawitał do domu i pomógł mi z przycinką róży w lasku " Pani Młodej" Prawie nam dwie godziny się zeszło na tym.....sama bym nie dała rady, ale dziecko powiedziało, że od tego jest On żeby pomóc


Brak wiosennego cięcia spowodował ukorzenienie się kilku gałązek i tym sposobem mam 5 sadzonek na wiosnę do wykopania, gdyby ktoś chętny był....parę osób jak kwitła o nią pytało, więc jest okazja bo mogę się podzielić


Emus kończył jeszcze budę, a ja rozkładałam styropiany na oczkach wodnych bo na dzisiejszą noc mróz się sadzi....