Tyle Część będę siała pewnie w doniczki i potem wysadzała w łąkę i na rabaty, część może do inspektu, a część prosto w grunt, zobaczymy co mi z tego wyjdzie
Podobne mixy robiłam jak pierwszy raz wysiewałam łąkę na górze, miało być bajecznie, ale babcia poszła i wyplewiła wszystko oprócz koniczyny bo nie mogła zrozumieć o co mi chodzi, że przecież koniczyna mi chwastem zarasta i tak się od tamtej pory bujamy z tą łąką żeby uzyskać efekt o jaki nam chodzi....
Tak na samym początku, ale jak widać dzięki "pomocy" babci nic z tego nie wyszło Potem już kupowałam mniejsze opakowania mieszanek. Ważne żeby w ich składzie nie było trawy, bo trawy pojawiają się z biegiem czasu samoistnie, same się nasiewają i z czasem dominują inne nasadzenia.