No mam takie dwa, a kto wie czy trzeciego nie będzie bo temu mniejszemu w tym sezonie bażant czubek złamał i Emuś go wsadził w doniczkę i do dzisiaj stoi sobie i nadal jest zielony Może się wiosną okaże, że duchy będą trzy....
Zeszła sobota jeszcze...... w tym tygodniu tylko dekorowałam ciut ogród i w zasadzie sypałam jeszcze trociny i tyle , reszta to przygotowania do Świąt jak wszędzie ale to dopiero jak zgram
A na razie.....sobota
jabłoń już kończy żywot....po każdej wichurze myślę czy przetrwała jeszcze....
Ciężko ją będzie zastąpić czymś, a cała rabata zbudowana w oparciu o nią...... zmiany są nieodzowne z czasem w ogrodzie, ale takich nie lubię, mam z nią tyle wspomnień z dzieciństwa z wakacji....
i wysiedziane godziny na tych konarach.....i nie jedna piosenka
Ach! Wspomnienia.
Im więcej mamy lat tym częściej nam towarzyszą.
Cieszmy się życiem, tak szybko przemija.
Ciesz się Sylwinko tą jabłonią każdego dnia
Przypomniał mi się wiersz księdza Twardowskiego:
Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą