No to lecimy z koksem, ostrzegam sporo tego
Najpierw wczoraj potem dzisiaj
Czyli wczoraj: ostry mroźny dzień, ale słoneczny
i jeden z uszatych po ogrodzie zapinkala, a były dwa, ale na fotkę załapał się tylko ten
stąd czyli z łąki wyleciały, dziś ponownie jeden był i te drapieżne co potem pokażę na niego czyhały, ale im się nie udało bo przyszliśmy