Bardzo mi się podobają, trzymaj kciuki by się to szóste naprawić udało

Sylwuś sójka dzisiaj znowu się pojawiła, ale i stado sikorek zleciało!!!
Ale się cieszę Siedzę w oknie pół dnia

Aaaaa.... i pojawił się na chwilę ptak wielkości sójki, ale cały ciemny. Szarawy taki... nie czarny. Raczej nie kos. Wiesz może co to mogło być?

To było wczoraj, a dzisiaj dzień zaczęliśmy od krzeseł Śliczne są

ale z przygoda bo w transporcie jedno straciło przednią nogę Tzn noga jest , ale odłamana Dogadałam się z Panią od Której kupiłam i albo naprawimy na Jej koszt u stolarza, albo odesłać i Ona naprawi u swojego i odeśle. Na razie obczajam stolarza, który by potrafił to zrobić, bo mam obawy żeby po naprawie ponownie w transporcie nie ucierpiało.
A były pięknie po dwa ostretchowane i każda para w osobnym pudle, ja nie wiem co się na tych sortowniach wyprawia

Raczej nie. Nigdy żadnego drapieżnika tu nie widziałam. Ale może ja nie muszę widzieć... a gdzieś krąży wysoko. Nie wiem.

Myślę, że za późno im nasypałam.
Poleciały gdzieś gdzie znalazły wcześniej

Dzisiaj tylko sójkę jedną zauważyłam na brzozie.
A tak to cisza.

Widzę że kurnik robicie, super. Też mam i chwałę sobie własne ekologiczne jajka.
Pozdrawiam

To tak jak i ja...no jeszcze sroki i wrony i sójki...

Te ślady wyglądają jak rzęsy...