Pięknie dzisiaj było choć smog w powietrzu wisiał i powietrze nie było całkiem klarowne. Z Młodym gont dzisiaj kładłam na dachu, udało się skończyć bo wczoraj zaczęliśmy. Cieszę się bo zniknęły wreszcie folie z dachu. Do końca coraz bliżej
Najbardziej nie lubię tej chlapy szaroburej jak śnieg topnieje, już mniejsze obrzydzenie mam do deszczowej jesieni niż do tej brei co teraz się robi.
Niech już coś kwitnie to będzie choć na czym oko zawiesić i nos pocieszyć zapachemKolorów już normalnie łaknę jak spragniony na pustyni.
Może kiedyś...jak drzewa urosną.....o ile będą kręcić jeszcze Na wiosnę z nowymi odcinkami startowali chyba od marca jakoś, nie wiem jak w tym roku przez tą pandemię czy nagrania szły czy nie, muszę Ją spytać
Sylwia! Ty to jesteś niesamowita. Jeszcze jedna zima się nie skończyła, a ty już planujesz robotę na kolejną. A szklarenka fajna, też by mi się jakaś przydała.
Odpoczywaj przy niedzieli, pozdrawiam!