Haniu w ogrodzie mułu jeszcze więcej, ale na razie nic nowego zniszczonego chyba nie ma....

Wiesz że at wypowiedź nie jest tak mega dołująca jak w po poprzedniej powodzi? Wiem że jest ciężko patrzec na to wszystko, tule Was mocna i bardzo współczuje. W zasadzie póki ta głupia pogoda się nie skończy to nie ma co naprawiać, tylko niezbędne prace.
U nas szkód więcej, okazało się że grad przebił poliwęglan w saloniku, znów naprawy się szykują. Ale damy radę, bałam się że solary popękają.
Trzymajcie się mimo wszystko