Rojodziejowa napisał(a)

Sylwia, a jak się spisuje u Ciebie Anafalis perłowy?
Widziałam go gdzieś na fotce w masie, wyglądało jakby chmurka usiadła na rabacie

Asia ananfalis u Sylwii jest piękny. Z fioletem cudnie gra. Ale skurczybyk lubi leżeć, leniuszek

Iwonka napisał(a)

Asia ananfalis u Sylwii jest piękny. Z fioletem cudnie gra. Ale skurczybyk lubi leżeć, leniuszek

Omg CUDO!

Zbiór aronii, a na krzaku jeszcze z 5 razy tyle

Fajnie, że owoców jest dużo w tym roku, ale trzeba się przy nich natrudzić. Albo wydać krewnym i znajomym. A niektórzy już nie chcą, bo mają swoje.

anpi napisał(a)

Sylwia, jakiej odmiany masz tą śliwę wiśniwą? Po ilu latach pierwszy raz zaowocowała, ona ma bordowe listki, tu na zdjęciu wyszła taka jasna, czy taka jest?

Aniu Ona jest sadzona z siewki od mojej sąsiadki więc nie znam odmiany, listki od dołu są jaśniejsze z wierzchu ciemne bordo. Pierwszy raz owocowała chyba po 4 latach tak mi się wydaje... ale to nie ma reguły bo w innym miejscu mam kolejną i tamta dopiero po 6 latach pierwszy raz, ale gorzej rośnie bo jej wierzby wodę wypijają

hankaandrus_44 napisał(a)

Fajnie, że owoców jest dużo w tym roku, ale trzeba się przy nich natrudzić. Albo wydać krewnym i znajomym. A niektórzy już nie chcą, bo mają swoje.

U nas w okolicznych domach, budowanych mniej więcej w tym samym czasie prawie wcale nie ma krzewów i drzew owocowych… a jednak to ma swój urok. Dzieci zjadajà prosto z krzaczków, przetwory swoje też bez porównania ze sklepowymi.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Zbiór aronii, a na krzaku jeszcze z 5 razy tyle

Z aronii pyszna nalewka…próbowałaś?

Wszystkie fotki nadrobiłam, wyglądają jak po obróbce w pfotoshop

Sylwia a jakąś fajną brzoskwinię możesz polecić Bo chciałam spróbować zrobić palmetę z jakiegoś drzewa owocowego…

hankaandrus_44 napisał(a)

Fajnie, że owoców jest dużo w tym roku, ale trzeba się przy nich natrudzić. Albo wydać krewnym i znajomym. A niektórzy już nie chcą, bo mają swoje.

Anitkę aronią obdaruję Choć tak się odwdzięczę za to, że Jest U nas Hanus tylko niektórych owoców sporo. Borówki opadły, brzoskwiń zero bo drzewo po powodzi padło, jabłonie zrzuciły owoce po gradach, ledwie kilka się uchowało, malin nie ma bo je strzaskało i zalało, wiśnie jak były( dużo było) to był muł i nie było jak obrać. Teraz dopiero te śliwowiśnie i mirabelki z aronią zostały i jest ich sporo

Asiu moje dzieci wychowane na domowych przetworach wekach i kompotach, nie powiem łatwo nie było zwłaszcza jak byli mali nocami robiłam, żeby się żaden nie oparzył przypadkiem, ale wiedziałam co im daję do jedzeniaZresztą wszystkie zupki też sama gotowałam i miksowałam, o istnieniu słoiczków nie mieli pojęcia
Mnie najbardziej odpowiada brzoskwinia Harnaś bo ma duże owoce, ale to już raczej wedle gustu. Zdechła mi Rakoniewiecka( nie polecam(chyba, ze na kwiat wiosenny)), Harnaś na razie walczy o przetrwanie

AgatkaNaleweczkę pyszną z aronii Anitka robi, ja nie bardzo mogę bo za mocno mi obniża aronia ciśnienie, ale mój syn ma wskazania do aronii.
Nawet nie umiałabym tego programu pewnie obsłużyć, ja samouk komputerowy, nic nie potrafię. Właśnie mi się laptop wiesza co chwilę i pewnie padnie, bo nic nie potrafię z nim zrobić trzeba chyba informatyka, albo jakiego innego speca do niego wezwać...