Sylwia! Skarbico wiedzy, Świątynio cierpliwości… napisz mi proszę jak to dobrze zrobić. Zdejmuję darń, przekopię miejsce pod rabatę z jakimiś dobrodziejstwami, a potem kładę tekturę…. Tylko, czy np dla takich trawsk jak hakone i bergenii to jest dobry pomysl? Czy zrobic im dziury ze sporymi marginesami? Czy np wokół nich nie dawać tektury tylko samą korę?
Nie ogarniam, to one ogarniają mnie Dziś właśnie ogarnęła mnie nawłoć i perz na jednej rabacie, walka tymczasowo wygrana po mojej stronie, ale na jak długo?
Tak, że ten
A teraz żebyśmy się dobrze zrozumiały. Nie bardzo widzę celowość kładzenia tektury na rabacie przygotowanej w ten sposób do sadzenia....
Tekturę się kładzie pod rabaty w miejscu gdzie mamy trawę( o ile nie ma w niej perzu czy podagrycznika)polewa wodą, zasypuje dobrociami. Kładzie się ją w celu zaduszenia tejże trawy i oddzieleniu korzeni roślin od trawy by nie przerosły zielskiem. Lub sadzi w takiej rabacie już po rozłożeniu zielska i korzeni pod tekturą.
No chyba, że nie obsadzisz na raz całej rabaty i asekuracyjnie chcesz ograniczyć zarastanie przerobionego miejsca. Innej celowości nie widzę dlatego że tektura po pół roku do roku ulegnie całkowitemu rozkładowi i będzie tak jakby jej tam wcale nie było, użyźni ziemię i przyciągnie dżdżownice.
W ramach sprostowania dzielę się ta wiedza jaka mam, nie jestem skarbnica( choć mile moje Ego połechtałaś ) Mam problem z kolejnym klonem Seyriu przy plewieniu zauważyłam , że dolne gałązki maja uschnięte listki, taką samą sytuację miałam w podwórku z atropurpureum nim padł Nie wiem co zrobić bo tego klona mi nie zalało powodzią, a choruje tak samo. Pewnie za mokro od deszczy w całej ziemi i choroby gnilne korzeni się zaczynają. Trzeba by podlać czymś przeciwgrzybowo, ale czym? Medicurem? NO i jak podleję to jeszcze bardziej doleję ziemię, która już i tak jest mokra na maxa....
Nie wiem co zrobić, a klona nie mogę stracić, jest strategiczny na tej rabacie i cudny.
Właśnie dostałam wiadomość, że moje liliowce już do mnie jadą
Paczka ma ważyć " jedynie" 124kg matko kto to dźwignie....chyba na palecie przyjedzie i z wózkiem widłowym bo jak nie to kiepsko będzie
Położyłam tak tekturę właśnie na rabacie w celu zagłuszenia tego, co ewentualnie by wylazło z chwastów. Taka eko-szmata Wiem, że się to rozłoży, ale właśnie liczę na to, że się tam już nie pozbiera ewentualny chwast pod tym
Ale tu są chyba faktycznie dwa różne zastosowania tektury, o których mówicie Asia i Sylwia? Sylwia o tekturze w metodzie "no dig" - wtedy rabata się niejako sama przygotowuje do sadzenia w niej, przekompostowuje, a tektura (celuloza) jest potrzebna by dżdżownice mogły składać jaja i przyczyniać do uzdatniania gleby. Asia pisze o tekturze na przygotowanej rabacie, aby ograniczyć "przez pewien czas" wyrastanie zielska - to też może mieć sens, na nowo zerwanej darni, a kiedy rośliny na rabacie się rozrosną, łatwiej im zagłuszać chwasty. Oczywiście w jednym i drugim przypadku tektura rozłoży się po kilku miesiącach.