Kurcze to nie wiem jak się go w łące pozbędę by się nie roznosił bardziej Dziś walczyłam w liliowcowej koło ogniska, nigdy tam skrzypu nie było, a teraz wyłazi z ziemi, skąd się wziął? I to w takiej ilości...
Dzięki za podpowiedzi Stoją pod świetlówką, a w dzień latam z nimi za słońcem, do kuchni do łazienki dziś nawet na balkon Ja je chyba posadzę na razie w akwarium żeby zmężniały ciut mam wolny zbiornik więc powinno być ok. Może do lata się jakoś ogarną? Nie wiem w jakim tempie one rosną.
Myślę, że te piwonie gdzieś za rok dwa najwcześniej zakwitną, w tym sezonie nie liczę na kwiaty od nich, zwłaszcza, że dopiero posadzone
Ale zrobię tak jak mówisz z tymi co kwitły będą
Mam tą jabłoneczkę dopiero trzeci sezon, pierwszy raz zakwitła, ale kwitnienie ma obfite, jest o wiele ładniejsza niż royality bo kwiaty są jaśniejsze i je widać na tle ciemnych liści. Do tego nie łapie grzyba jak na razie co się niestety zdarza Royality. Ma dwa rodzaje liści, jedne są typowo jabłonkowe, a drugie nie wiem do czego porównać nawet, ale są fajne. Pokazywałam je chyba w ubiegłym sezonie. Mam jeszcze jedną o takich liściach tylko zielonych Transitorię. Raindrops jest wytrzymała. Moja malutka, kupiona jako pojedynczy patyczek, ale przetrwała na zalewowym już trzy sezony powodziowe i żyje, nawet bardzo nie było widać, żeby Jej coś dolegało. W ubiegłym roku mocno zamulona, nie udało nam się odgrzebać całkiem, a i tak wytrwała i do tego obficie teraz kwitnieZłego słowa o niej na razie powiedzieć nie mogę i czuję, ze będzie moją ulubienicą zaraz po Oli i Prof Sprenger. Jeszcze czekam jakie w realu będą jej jabłuszka
Nie próbowałam jeszcze bo w tym celu muszę być dłuższy czas ( kilka godzin w domu)bo nie wiadomo jak moje jelito drażliwe zareaguje na taki rarytasik Czasem się buntuje nawet na zmianę wody A nie miałam w ostatnim czasie takiej okazji by móc tyle poświęcić na przeczekanie. Będę próbowała w jakiś deszczowy dzień i obiecuję napisać jakie wrażenie na mnie zrobiła
Rozsiewa się na przedwiośniu, właśnie z tych zarodników. U mnie jest to samo, mam na dużej skarpie i zwyczajnie się rozsiewa. Dużej skarpy nie kosimy póki co bo czasu brak
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Z beztroską i dzieciństwem kojarzy mi się Twoja łąka.
Sylwia czy Ty czerpiesz dużo radości z poszukiwania roślin kwitnących w łące?
I czy pamiętasz gdzie co sadziłaś
Przepiękną masz wiosnę.
O brzozach to nawet nie wspominam, bo to oczywista oczywistość
Renia ja do łąki co dzień idę zobaczyć czy coś nowego się pokazuje lub zakwitło, jest pełna uroku zwłaszcza w pełni kwitnienia latem. Pamiętam tylko oględnie w jakiej okolicy w łące co sadzone, ale tak dokładnie to nie jestem w stanieParzydła wychodzą, za to serduszka co już dawno powinna kwitnąć wcale nie wyszła, albo ślimaki zjadły na etapie wychodzenia bo i tak się zdarza w łące. Za chwilę powinny kwitnąc czosnki, posadziłam wiele jesienią, miały być plamy czosnków, widzę tylko purple sunsation, te są niezawodne, ale akurat te po łące rozstrzeliłam pojedynczo.
Nie mam kiedy pokazać tulipanów i floksów, już dużo kwitnie, dziś czekam na kolejne paczki więc będe sadzoć o ile pogoda nie nawali. Cos straszą, a ja mam wrzosy do cięcia, już nawet ruszyły z przyrostami, a jeszcze nie cięte Jak sie nazamawia to potem jest sadzenie zamiast przycinania No i z plewieniem ruszyć musiałam by wszystko nie zarosło na amen.