To moja wina bo nie umiem zrezygnować z tego co mi się podoba. Wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie i zbyt niepewne by rezygnować z drobnych przyjemności. Mam ich niewiele więc w tym przypadku nie rezygnuję

Też jestem zdania, że nie ma co się ograniczać w lubieniu. Gorzej jak te ulubione rośliny nas nie lubią, a raczej naszych ogrodów.
Sylwia z tych siewek budlei od ciebie widziałam już na dwóch zapowiedź kwiatów. Jedna będzie biała, druga w takim przygaszonym niebiesko-fioletowym kolorku. Chyba, że jej się zmieni jeszcze, bo nie były te kwiaty rozwinięte.

Sylwia nie wiem czy dalej jesteś zainteresowana kamasją, są dostępne w benexie i świecie kwiatów. Ja składam zamówienie.

Zapytać Sylwię o top 10 - wyjdzie top 100 Masz dzięki temu tak wiele tych pięknych zakątków.
W kwestii "ograniczania się" i pozbawiania drobnych przyjemności - całkowicie podzielam Twoje podejście. Jeśli są to radości z gatunku nieszkodliwych, to już w ogóle nie ma argumentów za umiarem Jeśli dodamy do tego, że zwlekanie z zakupami działa na niekorzyść i opóźnia tylko ogrodowe radości ... to wprost dochodzę do wniosku, że czas ruszyć na zakupy!

Klub miłośników Twojej łączki jest liczny, ja też w nim

Nie mieszamy winy z przyjemnościami