Trochę się wczoraj wieczorem wkurzyłam jak otrzymałam emaila z ubezpieczalni. I to wkurzyłam nie za siebie, a za powodzian, bo ja to sobie z tym jakoś poradzę, spodziewałam się poniekąd po poprzednich powodziach było tak samo.
Rząd deklarował, że powodzianom do wypłacenia odszkodowań z ubezpieczalni wystarczą fotografie mienia po szkodzie..... i to jest dla mnie logiczne bo jak ktoś stracił wszystko to odszkodowanie powinno wyczerpywać polisę bez dwóch zdań.
A tu przynajmniej ode mnie( a poszłam w zgłaszaniu ścieżką powodziową żeby się przekonać jak jest w realu no i problem mnie również dotyczy choć na dużo mniejszą skalę zażądano dokumentów potwierdzających własność, nabycie rok nabycia lub produkcji przedmiotów, wymiary szczegółowy opis, zalane powierzchnie itp.itd.
Ja się pytam jak osoba, której zalało wszystkie dokumenty bo ratowała życie, której woda zabrała mienie do szczętu ma przedstawić takie dowody. Kiedy ma znaleźć czas na ewentualne spisywanie tego wszystkiego i pomiary gdy wszystko ma pod mułem i masę problemów bytowych, oraz w jaki sposób ma to dostarczyć jeśli nie ma komputera bo woda zabrała, nie ma dróg by moc pojechać i zawieźć, ba nie ma nawet czym pojechać. Nierealne żądania. Do tego zwłoka w wypłacie odszkodowania bo bez tego nie oszacują szkody, a ludzie nie mają gzie i jak żyć, a idzie zima.
Ja rozumiem, że ubezpieczalnie przy skali zjawiska jakie miało miejsce znalazły się w nie lada kłopocie bo niektóre mogą nie udźwignąć finansowo problemu, ale na litość Boską miejmy serce i sumienie i jakąkolwiek uczciwość i empatię. Bądźmy ludźmi dla siebie nawzajem, bo za moment sami mogą być w podobnej sytuacji jak powodzianie, klimat się zmienia, a ekstremalnych zjawisk jest coraz więcej i na coraz szerszą skalę.
Ja jestem w stanie szukać poszukać rachunków, wiadomo nie wszystkich, akt własności to nie problem, nie zalało mi. Policzę i pomierzę co trzeba choć zajmie mi to sporo czasu którego i tak mam deficyt, ale Ci poszkodowani ludzie jak mają tego wyczynu dokonać. I czemu ubezpieczalnie nie stosują się do poleceń rządu.