Żeby nie było tak przygnębiająco to w trakcie tych wszystkich powodzi mamy nowy przychówek

z kwoczką, która wysiedziała chyba tylko jedno własne jajko reszta to podłożone.

jedno się wozi na maminych plecach

Na przekór wszystkim przeciwnościom te maluszki
Panna Młoda już się chyba dobrze ukorzeniła u mnie, przyrosty do 2m ma. W przyszłym roku zacznę ją jakoś lekko podnosić, bo na razie tylko na boki się rozłazi, a ja bym chciała pokrój fontanny uzyskać.

Tak, sobie pomyślałam, że może to jakiś pomysł, w taki sposób pomogę. Ale Wy sami wiecie jak to w praktyce wszystko wygląda. No i jak duża woda i którędy się do Was dostaje. Mi tak trochę trudno to sobie wyobrazić, nie widząc tego, taki tyko pomysł wpadł mi do głowy, chyba mało przydatny. Ale nic, jak coś mi do głowy wpadnie to, będę pisać, najwyżej napisz bym Ci głowy nie zawracała Tylko to tak trochę trudno siedzieć cicho, ja taka trochę jestem, że myślę, kombinuję z każdej strony, może coś mądrego z tego mojego kombinowania wyjdzie Pozdrawiam

Urocze
W sumie jak na taką powódź to mułu chyba mniej niż kiedyś, choć wiadomo że takiego sprzątania nikt nie lubi

Mniej bo tama swoją rolę spełnia, gdyby nie ona i deski na siatce to by było jeszcze gorzej niż kiedyś.

Mnie tylko martwi fakt, że w takich warunkach drewno szybko ulega degradacji. Za chwilę trzeba będzie to wszystko robić od nowa. Może do tego czasu powstaną jakieś trwalsze rozwiązania na wyższych szczeblu.
Gratuluję przychówku w wolierze.

Kupiłam dzisiaj scilla viorele campanulata Hispanica
miał ktoś w ogrodzie? zimowały bez problemu, Jeśli tak to w jakim miejscu rosną fotka mile widziana z czasu kwitnienia.

Nie podnoś ona sama tą fontannę zrobi w przyszłym roku powinna kwitnąć tylko jej nie przycinaj. Przytniesz o połowę po kwitnieniu zacznie puszczać kolejne gałązki wyżej.

Kupiłam dzisiaj scilla viorele campanulata Hispanica
miał ktoś w ogrodzie? zimowały bez problemu, Jeśli tak to w jakim miejscu rosną fotka mile widziana z czasu kwitnienia.