Nie wiem co za Paweł, ale jak narzędzie się sprawdza to może by opatentował?
Ja walczę zwykłymi pazurkami, ale jak mi się mlecz czy inne badziewie w środku lawendy, rozchodnika czy innego krzaczka lub płożącego pojawia - to się poddaję, po uprzedniej wiązance słów niecenzuralnych
On fajnie korzeń łapie w w te widełki i na zasadze dźwigni go użyłam, a jeśli sie nie udabo kepa za duża to podninam korzeń nim najgłębiej jak sięgnę. Ręka po całym dniu boli bo ja praworęczna i lewą nie umiem
Mój eM oburęczny to by sobie zmieniał ja nie potrafię.
Zastanawiałam sie jak z wiesiołka perz na drugiej rabacie powydłubywać bo to nierealne naet szpikulcem i wyczytałam, że Mała Mi wypędzelkuje u siębie to co wrosło w karpy bylin, chyba też tak musze zrobić, nie mam wyjścia
Podlewamy od dawna, i przez to nie odrobiona jestem z plewieniem, a do tego strasznie sucho więc to plklewienie jak po grudzie idzie. Ja nie wiem czy tym chwastom to woda do życia nie potrzebna czy jak???