Domek już jest. Tylko wokoło pusto.
Budowany był na polu, więc żadnych drzew i krzewów niestety nie było.
Mieszkamy od roku, ale w kwestii ogrodu niewiele zdziałaliśmy.
Koncepcji i pomysłów było wiele, ale brakowało czasu i funduszy. Zbyt wiele było pilniejszych wydatków.
Dziś jednak rozpoczęliśmy wreszcie budowę dojazdu do domu i czas pomyśleć o przedogródku, żeby wreszcie śmietnik i palety przed domem zastąpiło coś cieszącego oko.
Jak ktoś zechce pomóc w dopracowywaniu pomysłów, to będę bardzo wdzięczna.

ktoś na pewno zechce tylko pokaż jak wygląda to miejsce

Cześć Dasia, pokaż jakieś zdjęcia podaj wymiary działki, albo jakiś szkic

Wstawiałam zdjęcie domku w pierwszym poście... albo tylko mi się wydawało, że wstawiłam

To widok z drogi, ogrodzenia nadal brak.
Działka ma jakieś 30 metrów szerokości i jest bardzo długa, sięga prawie do lasu.
Na razie część oddaliśmy w opiekę i rośnie tam zboże, tzn rosło.

Witam pierwszych gości

Szybkie jesteście, zaraz poszukam zdjęć bez śniegu

Taki mam widok z tarasu - to co zaorane, ta cała szerokość to nasz teren:
a to widok ze schodów wejściowych:

Jak widać pole do popisu z ogrodem mamy szerokie, albo raczej długie

Zdjęcia zeszłoroczne, ale zmieniło się niewiele. Tzn. do dziś, bo dziś przed domem pracowała koparka, więc troszkę inaczej wygląda ten krajobraz

Mam też parę drobnych rabatek, po bokach domu. Nie są to miejsca docelowe roślin, większość do przeniesienia, ale tak eksperymentalnie coś pokombinowałam. To już jutro pokażę, bo zdjęcia się wolno jakoś wgrywają, a jutro trzeba o 6 do pracy wstać.

Dasia posłuchaj najpierw postaw ogrodzenie, bo szkoda będzie nasadzeń jak ci wszystko zwierzyna leśna zje i zniszczy chyba,że im topinambur wkoło posadzisz a grzyby w tym brzeziniaku są?

Witaj Dasiu

Ale masz wielgachną działeczkę. Tyle pola do popisu.....

monteverde napisał(a)

Dasia posłuchaj najpierw postaw ogrodzenie, bo szkoda będzie nasadzeń jak ci wszystko zwierzyna leśna zje i zniszczy chyba,że im topinambur wkoło posadzisz a grzyby w tym brzeziniaku są?

Też tak pomyślałam, że bez ogrodzenia to wszystkie nasadzenia będą narażone na zgryzienie przez sarny, zające i inne leśne zwierzaki.
Można zrobić plan zagospodarowania, posadzić pierwsze drzewa i każde indywidualnie siatką zabezpieczyć, niech już trzon zielonej konstrukcji rośnie a jak się znajdą fundusze na ogrodzenie to wtedy mozna będzie rabaty zakładać.

Dasiu, ogromne wyzwanie przed Tobą, ale i satysfakcja będzie ogromna.
Mając takie otoczenie zrobiłabym ogród leśno- rustykalny, niezbyt formalny, sielski taki po prostu