Dziś robiłam przy melonach.
cała to historia - w moim "doktoracie" wyczytałam że" Aby rośliny zawiązały owoce muszą zostać zapylone. Zazwyczaj czynność tę wykonują owady (w przypadku melona są to pszczoły), jednak gdy rośliny uprawiamy w miejscu o utrudnionym dostępie dla owadów powinniśmy wykonać to sami. Melon jest rośliną rozdzielnopłciową, czyli ma oddzielne kwiaty żeńskie i męskie. Należy zerwać kwiat męski i potrząsając nim nad kwiatem żeńskim, uwolnić pyłek"
Polazłam kiedyś i szukam który to który po godzinie poddałam się i złapałam całe te krzaczory i potrząsałam jak szło.
Moje melony miały an jenym krzaku z 30 zawiązanych owoców. ale w moim "doktoracie" wyczytałam żeby zostawić po 5 max. więc dziś cięłam , rwałam i wywalalam. książkowo zostawiałam po 5-6 sztuk na krzaku.
tu pokazuję te większe egzemplarze: