3 lata temu, uparta półpedantka,
zapragnęła mieć widok z okna.
Nie na płot, nie na dachy sąsiadów,
ale na swój ogród i rabaty.
Roślin wytypowała wiele,
trochę zielonych i variegata,
że ich w szkółkach nie ma?
To nic. Mąż za nimi polata....
Ogrodowisko całe zaprzęgła do roboty,
by sny o ogrodzie spełniły sie co do joty.
No i poszły w ruch kartki, pędzle, katalogi,
wizualizacje, inspiracje, sprawdzanie
jak wszystko się ma do koloru podłogi.
Czy żurawka ma być ciemna, a trawa czerwona?
Nie, chyba nie zasadzę u siebie Red Barona!
A kolor tarasu? Może być w bieli?
Czy kostką brukową rabaty podzielić?
Czy na podjazd płytki czy żwir, może kamień?
Nie kostki precz, chcę donice z metalu!
I tak stopniowo, krok po kroku,
ogród się zrobił piękny w trzecim roku!
Ścianka z gabionu, trawnik zasiany,
dołem lawenda, a w niej, o rany!
Część trawek niechcący się szwenda.
Problem ogromny, pozbyć się ich musi!
Ach na te smutki kupię se bambusik!
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie