Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Malwowy ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Malwowy ogród

ElaS 10:12, 15 sie 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043

A to kwiatki z "babcinego ogródka". Oczywiście kupiłam i wsadziłam, bo po ogródku mojej babci nie ma już śladu. Pamiętam z dzieciństwa te żółte kulki i zawsze mi się kojarzą z moją babcią Marysią.


Bazylia robi u mnie za kwiat ozdobny. Pięknie do tego pachnie jak poczochra się ręką, co często robię


I moja różyczka w której jestem zakochana. Tegoroczny zakup, nadal nie mam pojecia czy ma jakąś nazwę.
____________________
Malwowy ogród
Katkak 22:01, 16 sie 2019


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Eluś u mnie tawułki też kiepskie. Coraz większego mam na nie nerwa. Żółte kwiatki to chyba nachyłek. Uwielbiam go, dłuuuuuugo kwitnie.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
ElaS 22:54, 16 sie 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
Powiedziałam sobie. Nie, nie chcę traw. Ba, nie kupię żadnych traw do swojego ogrodu. No, to se pogadałam. Dzisiaj byłam u pana Drzewko i poza różnymi roślinkami nabyłam drogą kupna trawę. Red baron. Już wsadzona. Fotki wstawię jak będę miała chwilkę. No cóż, kobieta zmienną jest
____________________
Malwowy ogród
AniazUroczyska 01:58, 17 sie 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
ElaS napisał(a)

A to kwiatki z "babcinego ogródka". Oczywiście kupiłam i wsadziłam, bo po ogródku mojej babci nie ma już śladu. Pamiętam z dzieciństwa te żółte kulki i zawsze mi się kojarzą z moją babcią Marysią.

Nie jestem pewna, ale mnie żółte kulki kojarzą się ze złotlinem japońskim.
ElaS 22:18, 17 sie 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
Aniu, aż sobie wyguglałam ten złotlin japoński. No powiem, ładniutki krzewik. Wart uwagi.
Jak ja się dzisiaj natyrałam. I właściwie nie wiem, co robiłam. Takie ciuntanie jak to moja babcia mówiła. Człowiek się ciunta, ciunta i nic nie widać.
No może cosik widać Zasadziliśmy dwa derenie jadalne. Jeden żółty berberys. Mąż wykosił 3 podwórka. Wypieliłam warzywnik. Ooo, i super cukinię faszerowaną na obiad zrobiłam. Genialna, cukinia (żółta) i pomidorki własne. Dzieciak buszują na Korfu a my buszujemy na wsi. Dla każdego inny RAJ


Moje dzieciaki rok temu wzięły ślub. Znaczy się syn rodzony, synowa nabyta
A te blondy na pierwszym planie, to włosy teściowej (znaczy moje) - haha.
____________________
Malwowy ogród
AniazUroczyska 23:08, 17 sie 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
ElaS napisał(a)

Jak ja się dzisiaj natyrałam. I właściwie nie wiem, co robiłam. Takie ciuntanie jak to moja babcia mówiła. Człowiek się ciunta, ciunta i nic nie widać.

Cha, cha, to ciuntanie- fajne określenie, do tej pory z takowym się nie spotkałam Ja nazywam to, takim "utykaniem"- sedno sprawy takie samo. Narobisz się, nautykasz , naciuntasz, padasz ze zmęczenia, a prawie nic nie widać i masz poczucie ,że właściwie to nic nie zrobiłaś! Taka to już nasza kobieca dola Tak sobie często myślę- nautykam się, nautykam, a wymiernych rezultatów, brak. Trudno nawet wymienić, co się robiło, bo to wszystko niby drobnostki.... Mąż w tym czasie zreperuje samochód, położy podłogę, pomaluje pokój i ... efekt jest! To się zauważa i to się pamięta! Taka to dziejowa niesprawiedliwość
Złotlin japoński- zerknij sobie u "naszej" Weroniki- ma piękny okaz. U mnie sporo urósł( z jednego badylka podobnego do pokrzywy), ale niezbyt rewelacyjnie, jednak kwitnie coraz obficiej i to dwa razy w roku. Lubię go!
Roślinka na fotce- to nachyłek, złotlin , czy jeszcze coś innego?
A propos babcinego słownika: czy wiesz, co to jest " pelarusik"
ElaS 23:11, 17 sie 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
Czytam sobie Ogrodowisko, zdjęcia oglądam. Coś tam w telewizorni bzyczy i nagle tekst: czarną kawę, czarną nocą jeszcze mamy do wypicia ...
O mamcio, jakże mnie rozbawiło. Życie bywa piękne, piękniste
ps
Pojęcia nie ma, co to "pelarusik"
____________________
Malwowy ogród
AniazUroczyska 23:32, 17 sie 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
A cóż to za "czarna noc"? Jeszcze północ nie wybiła
Gdybym " czarną nocą" wypiła "czarną kawę" , to bym z pewnością w ogóle nie zasnęła Co Cię najbardziej rozbawiło?
ElzbietaFranka 23:34, 17 sie 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13888
Elu witam

Jeżeli chodzi o szarłat jak masz jednego to zostaw go nie usuwaj go jesienią on się rozsieje i wiosna uważaj aby nie usunąć młodych siewek.

Chyba, że chcesz wysiać z kupionych nasion, ale nie ma takiej potrzeby rozsiewa się sam. U mnie rośnie wszędzie nawet przy ognisku jak wyrywam składam przy ognisku i się wysiewa. Szkarłat to pierwsze zboze.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
AniazUroczyska 23:34, 17 sie 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
PS Pelarusik to portmonetka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies