Witaj Violu.
Nie doczytałam jak dużą masz działkę. Nie widzę narysowanego planu z zaznaczonymi kierunkami świata, naniesionym domem, garażem, ewentualnymi ścieżkami, dojazdem, domkiem ogrodnika, miejscem na kompost, studnią, przyszłym placem zabaw (jesli potrzeba) etc.
Na razie widzę pasmo podstawowych błędów jakie popełniacie i śledząc wiele wątków na forum wiem doskonale, że skończy się to niekończącym się przesadzaniem i naprawianiem błędów

Do tego dojdzie frustracja, zniechęcenie i wydana kuuuupa kasy nie wspominając o niekończącej się ciężkiej pracy i marnowanym czasie... domyślam się, że wcale tego nie chcecie
Dopiero co, wczoraj, o tym wszystkim pisałam
u MartyCho. Tak więc proszę ciebie, abyś sobie u niej przeczytała wszystkie moje uwagi i "opierniczenie" jej wzięła sobie głęboko do serca
Na razie wytykam błędy:
- ponieważ macie piaszczysto-gliniastą glebę to na tym etapie KONIECZNIE musicie zadbać o poprawienie jej jakości. Czyli trzeba poszukać w okolicy kompostowanego obornika w ilościach kilkadziesiąt rozrzutników (po kilka ton każdy), w okolicy szukaj kompostowni miejskiej, kora przekompostowana najlepiej frakcji od 0mmm do 60. Większej nie bierzcie. Mączka bazaltowa w tonach.
Bez poprawy jakości gleby czeka was pasmo porażek i sadzenie klonów, wiązów, a nawet tuj bez stworzenia im przyjaznych warunków będzie pasmem problemów i chorób.
Poszukaj przez internet na stronie swojej gminy lub powiatu map geodezyjnych. Prawdopodobnie w wydziale środowiska znajdziesz mapy i opisy typów swojej gleby i procesy glebotwórcze. To ważne informacje, bo mówią one o budowie twojej ziemi, przekroju i podglebiu. Mając te informacje możesz dobrać rosliny jakie chętnie i bez problemu będą u was rosły.
- sadzicie rośliny w nieodchwaszczonej ziemi. To kardynalny błąd, bo chwasty (w tym widoczny perz) jak się rozrośnie to będzie trudny do usunięcia, a dodatkowo kradnie roslinom składniki odżywcze. Chwasty także mogą być nośnikiem patogenów.
- sosny są posadzone zbyt głęboko. I druga sprawa, bo myślę, że wybrane i posadzone zostały na huuura-optymizm: czy chcesz mieć w przyszłości szpaler łysych pni i cień rzucający na pół działki (ze zdjęć nie wynika z jakiej strony zostały posadzone i jak osłonią słońce). Sosny to także wiecznie opadające igły i słabo rosnący trawnik.
Więcej dołować na Dzień Dobry cię nie będę
Przemyśl moje uwagi i bierzmy się do roboty, czyli zacznijmy od planu i poprawy jakości gleby.