Walczę z brakiem czasu - praca, dom, w weekendy działka, elektrycy, hydraulicy i nie wiem jeszcze jacy ... i nie ma nawet czasu na pogaduchy.
Ja na razie zdjęć nie dodaję, bo u mnie wszystko młode i mało atrakcyjne Na razie powoli gromadzę "dobroci" ku ulepszeniu gleby wg zaleceń Toszki i rozmyślam nad nowym planem nasadzeń

Podglądam i czekam na fotki

Dzięki Aneczko za odwiedziny , u ciebie tak cudnie, zielono, a te hosty jakie urokliwe , ja na razie niewiele mam do pokazania, ale w sobotę będę na działeczce, to może uda mi się coś ciekawego uchwycić

Zawsze jest co pokazać , nawet jednego kwiatucha z motylem czy bylinkę w kwiatach i jest na czym oko zawiesić Drzewka pewnie też podrosły, zrób kilka portretów bo z daleka mało je widać, lubię drzewa, sama już nie mam gdzie sadzić to przynajmniej u Ciebie popatrzę

Tym moim wielkim polem na razie sama się zajmuję, bo M zajęty jest domkiem, więc mozolę się okropnie Ale co tam, powoli też szafuje (pocieszam się) Spróbuję jutro coś sfocić, a może jeszcze dziś Na razie to się czuję jak Kopciuszek wśród waszych pięknych ogrodów, dlatego dzięki Anka za słodką, optymistyczą zachętę

a proszę Cię bardzo czekamy

Violu, rób zdjęcia chociaż dla siebie. Ja nie mogę uwierzyć jak bardzo zmienia się ogród z sezonu na sezon. Jak sobie potem porównasz co było a co jest, to nie ma lepszej motywacji do pracy . A i my mamy zawsze frajdę jak coś kolorowego tu wyrzucisz

Jesteście kochani, jeszcze raz dzięki wam za zachętę a oto kilka foteczek drzewka to jeszcze kurdupelki, więc wrzucam trochę kwiatków

Piękne te białoobrzeżone hosty cierpliwości życzę

Witaj Sylwia! Dzięki za odwiedziny Hosty mnie samą zachwyciły , są dopiero pierwszy sezon na mojej działce A cierpliwości to rzeczywiście muszę się w moim ogrodowaniu uczyć, bo chciałoby się szybko coś osiągnąć, a tu niestety najpierw od gleby trzeba zacząć Przeczytałam kilkadziesiat stron twojego wątku i ostatnie - pięknie już dziś u ciebie wszystko wygląda Ja dopiero zaczęłam i jak u ciebie czytałam, też miałaś myśli podobne do moich - "po co tu jestem" Ale kilka kochanych osób zainteresowało się moją ogrodową bezradnością i zaczęło wspierać i mam nadzieję, że wspólnie zaplanujemy mój ogród i za kilka lat już nie będę się musiała go wstydzić