Madziu lawenda taka jak była być musi ... jakoś musisz się z nią dogadać bo ta lawenda u Ciebie to oczywista oczywistość jak noc po dniu ... ścinałam mocno krzaczki i pięknie odrastały ... w tym roku jednemu nie dawałam szansy na skalniaku i z przysypanej gałązki wyrósł krzak ... ten co kwitnie do dziś ... jak jutro będzie ładnie to zrobię zdjęcie ... a jeżówki ... wygląda na to, że mam nowego fioła ... poza wirusem cebulkowym ... trzymałam się dzielnie do wczoraj ... ale nie ma mowy o przejściu obok gdy człek spojrzy na Madżenkowe szalenstwa i obrazki u Ani Asc ...
moje jabłka się nie zachowały ... porażka ... za to szyszki i berberys ... dzika róża ... o limkowych puklach nie wspomnę ... hmmm ... to pewniaki ... i żołędzie ... a jak Twój wianek ?
buziaki
Izuś lawenda będzie , masz rację, musi być ...podlałam ją siarczanem potasu na początku września... i później już wody niet ... i wypuściła nowy kwiatek, wiesz??? .... jest nadzieja .... wianek pokaże jutro , po powrocie parę jabłuszek wypadło .... ale mi się podoba