Kasiu no fajnie ale trochę niefajnie bo ciągnie mnie tak co chwilę a tam przecież też punkt sprzedaży jest i to oczywiście dobrze, ale wiesz jak jest portfel już mniej zadowolony bywa

Bożenko Witaj u mnie. Nie tylko pozwolę ale serdecznie Cię zapraszam do odwiedzin u mnie. Trudno jest teraz cokolwiek w ogrodzie robić bo susza i upał przeogromny więc co zrobiłam na ten rok to pewnie już zrobiłam ale dużo jeszcze przede mną tym bardziej zapraszam.


Kilka fotek z ogrodu, w którym wczoraj miałam przyjemność gościć. Naturalny i gościnny ogród w górach

Fajny, klimatyczny i moje ukochane niebieskości

Katkak napisał(a)

Fajny, klimatyczny i moje ukochane niebieskości

To prawda Fajnie było w nim przebywać.
Aaaa i ten domek dla owadów to robiony własnoręcznie przez właścicielkę Bardzo mi się podobał.

Pięknie i te hortensje cudne

Kim napisał(a)

Pięknie i te hortensje cudne

Prawda, a ta hortensja



to jest sztuk jedna! Gigant i kolos - z uwagi na mój pomysł posadzenia takich dwóch na mojej przyściennej rabatce - trochę mi ten widok dał do myślenia
Pięknie wygląda w połączeniu z czerwonymi malwami. Taki "babciny" widoczek.

Takie hortensje rosną u mojej mamy pamiętam je jeszcze kiedy byłam dzieckiem krzaki były olbrzymie rosły przed domem w którym się wychowałam teraz mama ma je u siebie oczywiście mniejsze bo podzielone ale wyglądają pięknie nie przemarzają kwitną co roku
muszę odsadzić na jesień ,bo takich hortensji chyb już nie da się nigdzie kupić

anna_g napisał(a)

Bardzo lubię takie klimatyczne miejsca. Są takie swobodne i niewymuszone. I bardzo naturalne.
Padało u Was, Aniu?

Bożenko - też mam takie wrażenie, że takich odmian już kupić nie można ale nie wiem na pewno w każdym razie ja z takiej robię sadzonki, na razie z efektem żadnym ale nie tak bardzo dawno je robiłam.

Basiu w takich miejscach czuje się spokój, prawda? Niestety, nie padało. Wiało tak, że pochowałam donice, błyskało się i zachmurzyło bardzo. Dobrze, że nie bylo jakiegoś pogodowego szaleństwa bo teraz to czasem "strach się bać" ale jednak trochę popadać mogło a nie tylko straszyć... i tak dobrze, że podlałam wcześniej nie bardzo wierząc w ten deszcz