Kasiu no tak przy hortensjach trzeba być czujnym. Ale spróbuję, przecież zawsze można pozmieniać
Gosia cieszę się, że mój pomysł się podoba - z tym działaniem to pomału bo dopiero sadzonki robię

a jak nie wyjdą to kupię - tak, że w sumie to raczej rabata na przyszły rok

w tym roku - jeśli mi sie uda jeszcze coś kupić to dosadzę jednoroczne.
Jolu witaj, zaglądaj, zapraszam. Ja Twój wątek przeczytałam cały ostatnimi dniami

Działasz mocno.
Ja też uwielbiam takie łąki. A drzewa przed wycinką bronię - kiedyś się śmiałam, że do czereśni się przywiążę jak ją będą chcieli wyciąć
Kasiu powiem Ci, że właśnie biorę to pod uwagę, że to trochę potrwa. I nawet dokładnie o to mi chodzi. Na początku będzie inny efekt. Zostawię tawułki póki co i będę podsadzać jakimś kwieciem. A z czasem się jakoś to unormuje jak hortensje będą rosły i tak rabata z roku na rok będzie inna. Na zimę - o ile w ogóle się przyjmą, zadołuję je w doniczkach na miejscu warzywnika i okryję. Powinny dać radę.