Aniu

moje iglaki też są ciachane przez sąsiada ... sąsiedzi to rodzina ... ciężko się z nimi kłócić, mają do tego prawo, nawet listki z bodziszka są obrywane ...
Tam gdzie nie ma iglaków mam widok na ich podwórko, oczywiście pranie wieszane jest na siatce więc oglądam ich różne części garderoby, poszewki, koce, ręczniki ... nic przyjemnego, myślę też o macie ale na spesjalnym stelażu odsuniętym troszkę od ich ogrodzenia ...
Twojej sytuacji nie zazdroszczę, maliny to ciężka sprawa, można wpuścić głęboko coś w ziemię np. blachę wzdłuż ogrodzenia bo randap to chyba ostateczność, domyślą się że uschnięte maliny to Twoja sprawka i Tobie rabaty czymś podleją, to mściwe ludzie ... Może jest paragraf na uciążliwe rośliny przechodzące od sąsiada na Waszą działkę ? To jest naruszenie Waszej działki, wiadomo, gałęzie można obciąć a co z korzeniami czy uciążliwymi pędami podziemnymi ? Nie wiem, może ktoś coś podpowie