Phalaenopsis stał się najpopularniejszym ze wszystkich storczyków. Widzimy je w każdej kwiaciarni, goszczą w wielu domach jako ozdoba stołu lub parapetu. Zachwycają nas kształtem oraz kolorami swych kwiatów.
Okazy, które kupujemy, to hybrydy od roślin pochodzących z odległych krajów azjatyckich oraz północnej Australii. W naturalnym środowisku rosną jako epifity porastające drzewa i skały.
Swoją przygodę z nimi rozpocząłem niecałe trzy lata temu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że parapety w salonie będą nimi całkowicie "wypchane". Ale jak to mówią: "apetyt rośnie w miarę jedzenia".
Falenopsis jako roślina domowa sprzedawana jest zawsze w przezroczystych osłonkach ułatwiającym życie zarówno im i nam. Korzenie storczyków mają wtedy dostęp do światła, a my wiemy kiedy je trzeba podlać.
Storczyki mają owalne i podłużne liście wyrastające naprzeciw siebie formując pęd główny. Zdrowa roślina posiada co najmniej dwie pary liści. Magazynuje w nich składniki odżywcze. Jeżeli wyrastają nowe liście a dolne zaczynają zasychać to pozwólmy im całkowicie zaschnąć, ponieważ roślina nadal pobiera składniki odżywcze.
Temperatura
Swoje storczyki uprawiam w temperaturze nieco ponad 20 stopni, w nocy powinna ona wynosić około 16-18 stopni. Dlatego idealnie się wpasowały w temperaturę panującą w naszych domach. Zimą uważajmy, aby nie były narażone na zimne powietrze. Dlatego nie uchylajmy przy nich okien. Taki mroźny powiew i szok termiczny może spowodować stratę rośliny.
Warunki świetlne
W naturalnych warunkach rosną w cieniu liści drzew, dlatego potrzebują światła rozproszonego. Nadmiar słońca może poparzyć ich liście, dlatego nie stawiajmy ich od strony południowej. Z kolei jeśli dostają za mało światła nie będą kwitnąć, a liście będą wąskie i wybujałe. Moje storczyki rosną od strony wschodniej i takie jest moim zdaniem idealne miejsce dla nich do rozwoju.
Podlewanie
To chyba najważniejsza i najtrudniejsza część w ich uprawie. Storczyki specjalnie rosną w tak luźnym i przepuszczalnym podłożu, aby przybliżyć im naturalne warunki. Nie może być ono przez cały czas równomiernie wilgotne. Podlewamy, gdy korzenie zrobią się szarozielone. Można to robić na wiele sposobów. Według mnie najlepszym jest zamoczenie całej doniczki w wodzie do granicy liści. Niech roślina stoi w tej wodzie nawet kilkanaście minut. Mamy wtedy pewność, że zarówno korzenie jak i podłoże nasiąkło wystarczająco wodą. Pamiętajmy, aby nie używać wody chlorowanej - najlepsza do podlewania jest deszczówka. Bardzo dobrze zrobi im też lekkie zroszenie korzeni powietrznych i liści wodą. Ten zabieg wykonujemy rano, aby woda nie zgromadziła się u nasady liści, bo może to prowadzić na zagniwania rośliny. Upewnijmy się również, że pozbyliśmy się wody z dna osłonki. Jeśli korzenie będą stać zbyt długo w wodzie, zaczną obumierać.
Nawożenie
Storczyki nawożę co drugie albo trzecie podlewanie. Używam oczywiście nawozów rozpuszczanych w wodzie. Pamiętajmy, aby nie stosować całej zalecanej dawki - wystarczy połowa. Stosujmy nawozy przeznaczone specjalnie dla tej grupy roślin.
Wilgotność powietrza
Idealna wilgotność dla falenopsisów waha się między 50 a 70%. Dlatego bardzo ważne jest zraszanie roślin zimą, kiedy wilgotność powietrza w mieszkaniach jest niska. Storczyki posiadają korzenie powietrzne, którymi "łapią" wilgoć. Możemy też pomóc roślinom ustawiając je na tackach z keramzytem, w których na dnie znajduje się woda. Dzięki parowaniu wilgotność wzrośnie. Jeśli powietrze będzie zbyt suche mogą zacząć opadać pąki kwiatowe.
Kwitnienie
Storczyki te kwitną co najmniej raz w roku. Zazwyczaj trwa ono około 3 miesięcy. Jednak moje niektóre starsze egzemplarze kwitną dłużej, albo częściej - nawet 3 razy w ciągu roku. Gdy roślina przekwitnie ścinamy ją nad ostatnim pąkiem albo zostawiamy pęd w spokoju. Zauważyłem, że tylko białe storczyki kwitną dalej na tym samym pędzie. Dlatego resztę tnę do ostatnim pąkiem i zawsze albo wypuszczają pęd boczny albo nowy od nasady.
Przesadzanie
Storczyki falenopsis przesadzania nie lubią. Robimy je tylko wtedy, gdy jest to konieczne, czyli w przypadku, gdy korzenie całkiem przerosły doniczkę albo ratujemy roślinę, która ma słaby system korzeniowy lub rośnie w złym podłożu. Jeśli korzenie przerosły dno i nie da się ich wyjąć, musimy rozciąć osłonkę, aby ich nie uszkodzić.
Gdy wyjmiemy roślinę, oczyszczamy ją i przycinamy zgniłe korzenie. Jeśli musimy ją ratować, sadzimy w tej samej osłonce, w drugim przypadku kupujemy tylko o rozmiar większą. Korzenie umieszczamy w specjalnym podłożu, które kupimy w każdym sklepie ogrodniczym. Składa się ono z kory sosnowej, włókien kokosowych, węgla drzewnego oraz keramzytu.
Mam nadzieję, że przedstawione przeze mnie doświadczenia z ich uprawy pozwolą Wam się cieszyć dłużej urokiem tych pięknych i egzotycznych roślin. Starajmy się je pielęgnować w prawidłowy sposób, a nasz trud zostanie wynagrodzony pięknym kwitnieniem.
Fot. 1 - 15 oraz 21 Danuta Młoźniak, fot. 16 - 19 Sebastian Cholewa
Jakie piękne :)
Seba, chyba jeszcze raz zaryzykuję i kupię storczyka !!! Poprzednie niestety nie przeżyły mojej pielęgnacji :( Teraz wiem, że je przelewałam ...
Sebastian....autor całą gębą! Gratuluję!
Sebek, super artykuł :-) Rozwijasz się chłopie w każdej dziedzinie :-)
Uwielbiam storczyki. Choruję na takiego żółto-pomarańczowego! Zdjęcia piękne, artykuł ciekawy i pouczający. Pozdrawiam:)
Sebek... fachowy artykuł...Szefowa pewnie będzie dumna;), ja z porad na pewno skorzystam:)
Tym białym mnie zaciekawiłeś.. aż poleciałam obejrzeć swoje.... i masz rację, białe chętniej puszczają boczne pędy z istniejącego patyka niż inne. Początkujący powinni jako pierwszego "Felka" brać białe, najdłużej kwitną, wypuszczają najwięcej pędów.. i są mniej kapryśne.
Sebek, gratuluję publikacji:)
Od dłuższego czasu "chodzą za mną" falki. Sama nie wiem dlaczego do tej pory nie kupiłam. Chyba za duży wybór kolorów, odcieni, z żyłkami, bez żyłek itd. Mam co prawda mini- falka, był drugi ale moja opieka lub jej brak mu zaszkodziła. Więc w końcu wyrzuciłam. Ten, który został wygląda na zdrowego ale jakoś nie chce zakwitnąć. Już korzystałam Sebek z twoich porad, czytałam również to co pisała Gosia (Kaisog) i Zbyszek Gajda. Może dzięki temu jeden falenopsis jeszcze żyje. Gratuluję ciekawego artykułu.
Gratuluję artykułu! Dużo ciekawych rad, ale jak ja bym miała napisać taki artykuł, to ograniczyłby się do zdania - najmniej problemowe rośliny, raz w tygodniu zalać zwykłą wodą i co jakiś czas obciąć zaschnięte badylki ;) Storczyki mam od jakiś 10 lat i nawozu nigdy nie widziały, a kwitną na okrągło, różowe na tych samych pędach też:) ciekawe jakby kwitły po nawozie :)
Super, dużo się dowiedziałam. Storczyki są piękne, mam ich kilkanaście, ale są to kapryśne rośliny. Na pewno skorzystam z Twoich porad. Pozdrawiam
Sebastian, gratuluję artykułu:-)
Sebastian rozwijasz się nam jak kwiat :) Przeczytałam artykuł, poglądałam Cię na praktykach u Danusi, pchaj do przodu a czas Ci to kiedyś wynagrodzi :)
Zawsze najbardziej cieszę sie dostając kwiaty jak jest nim storczyk . Obiecuję sobie ze tym razem na pewno mi ponownie zakwitnie. Niestety do tej pory mi sie to nie udało. Może po przeczytaniu tego artykułu będzie inaczej....dzięki, pozdrawiam.
Jak przyjemnie przeczytać o rozwijającej się pasji u młodego człowieka, to cenna rzecz, ujmująca. Gratulacje Sebastianie
Sebek pierwsze koty za płoty:) możesz pisać następne:):):)
Gratuluję, w końcu dotarłam tu i poczytałam:)..większość zaleceń stosuję, z jednym wyjątkiem, podlewam raz w tygodniu i jeszcze nie nawoziła, i jakoś udaje się, bo kwitną mi 3 razy w roku, ale może dlatego, że to białe, a te jak piszesz są łatwiejsze w uprawie.
Ale jednak wybiorę się po nawóz, może będą w jeszcze lepszej kondycji!
A ja dodam ,że moje storczyki kwitły tylko jak je przyniosłam ze sklepu.Przez jakieś 2 lata nic.Były bardzo marne-ale znalazłam na nie sposób.Podlewam je wodą z podmiany w akwarium z rybkami, po trzech mc.oszalały . Wszystkie kwitną.Jestem szczęśliwa.A artykuł nic dodać nic ująć.Dobrze posłuchać kogoś po doświadczeniach. Pozdrawiam.
Przecudne zdjęcia - uwielbiam storczyki, chociaż pierwszego kupiłam właściwie tylko dlatego że miałam ochotę kupić jakiegoś kwitnącego kwiata ;) Akurat wtedy w czerwcu kwitły w kwiaciarni storczyki :) To było 5 lat temu - od tego czasu doszło ich u mnie 5 - dwa z sadzonek, reszta z prezentów :) Wszystkie kwitną każdego roku. Dbam o nie mniej więcej tak jak Sebek opisał w artykule. Też mi tylko biały jeden raz chciał kwitnąć na starym pędzie, wszystkie inne wypuszczają zawsze nowe. Jeśli wypuszczają pędy zimą - obcinam je bo i tak przy grzejących grzejnikach niewiele potem jest z tych kwiatów - zasychają w dużej mierze. Za to mniej więcej od czerwca do wrzesnia kwitną wszystkie - jest cudnie. Kiedyś otworzyłam przy jednym okno w chłodny dzień - nie było mrozu - po prostu koniec września i wiało i było dość zimnawo - na drugi dzien kwiaty zaczęły mu opadać :( Znajomi pytają mnie czasami dlaczego one u mnie tak ładnie kwitną - odpowiadam, że to głównie dlatego, że je kocham i nie mają wyjścia :)
Dziękujemy Aniu za podzielenie się wieściami jak uprawiasz swoje storczyki. Kolejne doświadczenia, które na pewno pomogą początkującym ogrodnikom.
Mam kilka storczyków ( nie posiadam białego ) i wszystkie kwitną na starych pędach. Nawet jeden nie puścił nowego, a szkoda bo marzy mi się roślina z kilkoma obsypanymi kwiatkami pędami. Wychodzi na to, że kolor nie ma tu nic do rzeczy. Kiedyś po kwitnieniu przycinałam nad 3 oczkiem, już tego nie robię, bo te nie cięte zakwitają ponownie szybciej.
Bardzo dobry artykuł, właściwie wszystko w nim zostało napisane.Mam dużą gromadkę tych cudnych roślin, zajmuję się nimi od ośmiu lat, większości z nich podarowałam drugie życie kupowałam je bez kwiatów, odwdzięczają się kwitną, mam do nich dużo cierpliwości i miłości jestem szczęśliwa kiedy zabiedzoną roślinę jestem w stanie przywrócić do życia kocham te rośliny i to nigdy się nie zmieni.Moim marzeniem jest zobaczyć je w naturalnych warunkach, a marzenia czasami się spełniają więc marzę dalej.
Pełen profesjonalizm Sebek bardzo dobry artykuł.
Bardzo fajny artykuł. Ja jestem miłośnikiem storczyków. Mam ich ponad 20 szt. Hodowlą zajmuję się od ponad 10 lat. wszystkie moje okazy kwitną ponownie z istniejących pędów jak również z nowych. Niektóre kwitną 2 razy w roku inne prawie bez przerwy. Nie jest prawdą, że w zimie przy kaloryferach storczyki nie kwitną. Obecnie jest marzec, sezon grzewczy w pełni a moje okna są pełne kwiatów. U mnie te piękne kwiaty stoją cały rok na kamyczkach z wodą i dodatkowo zraszam często liście i korzenie. Dzięki temu mają wilgotne powietrze. Podlewam bardzo oszczędnie, ponieważ wysoka wilgotność powietrza im zwykle wystarcza. Przesuszyć storczyka jest bardzo trudno, natomiast przelać bardzo łatwo zwłaszcza zimą. Temperaturę w mieszkaniu utrzymuję w zimie w okolicach 16-20 stopni. Im dłużej są u mnie w domu tym piękniejsze i większe mają kwiaty. Najstarsze okazy storczyków mają u mnie około 7-8 lat. (mam np fikusa Benjaminka co ma około 20 lat). Pąki spadają u mnie jedynie czasem w nowozakupionych storczykach (mniemam, że to wynika z niewłaściwego traktowania w kwiaciarni lub z przystosowania się do nowych warunków). Jak zaczynałam przygodę z tymi pięknymi kwiatami to zmarnowałam kilka szt np uchyliłam okno w zimie i zmarzł, przelałam i nie wiedziałam o tym, zostawiłam zbyt długo wodę w podstawce. Wtedy nie wiedziałam, że należy zmienić ziemię, gdy storczyk jest przelany, obciąć korzenie itp Przycinam pędy jedynie wtedy gdy wyglądają na obumarłe, jeśli są zielone, to często z czubka lub kolanka wypuszczają nowe łodygi i kwiaty. Nawóz stosuję w mgiełce przez cały rok wtedy gdy sobie przypomnę, nie częściej niż raz na 2 tyg. Liście starzejące się zabieram gdy już sam zżółknie i odpadnie od rośliny. Przesadzam co 2 lata. Wtedy przycinam korzenie, usuwam stare i obumarłe. Po przesadzeniu nie podlewam tydzień, tylko zraszam liście i korzenie. Nowozakupione rośliny przesadzam po około roku. Czasem kupuję takie biedaczki do reanimacji i potem gdy ożyją i pięknie zakwitną to jestem bardzo szczęśliwa. :)
Bardzo dziękujemy za te cenne informacje i doświadczenia ze storczykami.