Chyba trafiłaś na jakiś bardzo stary okaz bluszczu. Bo tylko te "wiekowe" kwitną. Coś mi się kojarzy że sadzonki z takiego okazu też powinny zakwitnąć. Ale pewności nie mam. Będę obserwować twój.
Odnalazłam etykietę mojej rozplenicy. To odmiana Cassian. Dla mnie ładniejsza niż Hameln.
Bluszcz cuchnie? Tam gdzie byłam miał mnóstwo kwiatów i nie śmierdziało. To ciekawe.
Moniko ten żywopłot z bluszczu prezentuje się całkiem, całkiem i raczej bezproblemowy powinien być. Jedynie przycinanie tego co wyjdzie za "przepisowe" ramycały rok zielony, nie choruje... Warto wziąć pod uwagę
Witaj Moniko. Intuicja mnie nie zawiodłatylko zdjęcie mnie zmyliło, bo w rzeczywistości wyglądasz młodziej, jak siostra swoich córek.
No to się ujawniam, bo czytałam od dawna. Twój wątek był pierwszym, który przeczytałam w całości. Chyba dlatego, że przy Twoim zdjęciu jest data 04 lutego, a to dzień moich urodzin
Miło było poznać. Pozdrawiam
Violu, przycinanie bluszczu nie stanowi problemu. Dam radę. Szukam tylko pomysłu na zbudowanie podwyższenia.
Witaj Brosiu . Domyśliłam się. Również było mi miło. Świat jest jednak mały.
Ten kwiatek to trzykrotka.... miałam kilka rodzajów i ..wywaliłam (leży wykopana kępa i zyje, druga wegetuje w zapomnieniu). Nie wiem dlaczego, ale od sierpnia już liście były zdechłe. Kwitnie tylko do światła, jak nawet półcień to zamyka kwiaty, wieczorem i rano jest zamknięty, rozrasta się w tempie ekspresowym. U mnie chyba miała za sucho, bo jak rosła w bardziej cienistym miejscu i wilgotnym to zachowywała się bardziej przyzwoicie .. i tam nawet jej wybaczałam to zamykanie kwiatów.
Witam serdecznie Przeglądnęłam od początku roku, Twój ogród jest perfekcyjny, poprostu śliczny - dla mnie jeden z niedoścignionych wzorów . Jak oglądam coś takiego, to się dołuję, że nigdy czegoś tak fajnego nie dam rady stworzyć
Apropo rozplenic, to kupiłam w tym roku trzy sztuki, pan na giełdzie kwiatowej, który mi je sprzedawał zapewniał że na 100% są takie same "Pani ja się 20 lat trawami zajmuję" ... no i się okazało, że są trzy różne