zanim wyjechałam z domu miałam wypunktowane i dokładnie w planie określone ,,co mam zobaczyć w Lubece,, ... miasto siedmiu wież ... średniowiecznych kamienic ... zabytkowych gmachów ... trzech noblistów a dla mnie zwłaszcza jednego ... saga Tomasza Manna przeczytana na świeżo ... wspomniany wczoraj marcepan ...
to wiedziałam ... nie wiedziałam, że zaraz za Bramą Holsztyńską mój plan weźmie w łeb ... pierwsze wiekowe kamieniczki i zaskoczenie ... wyrastające ,,znikąd,, róże ... róże oplatające wejścia ... roże na klombach ... róże wszędzie róże ... cięte mocno a po zdrowo odrastających liściach widać, że im to służy ... na klombach w oczekiwaniu na szał kwiatów różanych mają swoje 5 minut bratki ...
a ten pan to wybaczom ... no miał parcie na szkło i każdym krzakiem pozował