Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik Mimo Woli cd

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodnik Mimo Woli cd

Tusiala 09:18, 24 mar 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Tylko, że ja z nią "żyję" w bardzo dobry stosunkach sąsiedzkich a jak jej coś powiem to obraza będzie
ana_art 09:18, 24 mar 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18824
sekretnego miejsca zazdroszcze u mnie nic się nie ukryje...
____________________
Any ogród mały-czyli wygrana walka z ugorem i Wizytówka
Mala_Mi 09:53, 24 mar 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Tusiala napisał(a)
Tylko, że ja z nią "żyję" w bardzo dobry stosunkach sąsiedzkich a jak jej coś powiem to obraza będzie

To albo dobrze żyjesz i możesz poprosić, albo to dobrze to takie z przymrużeniem oka.. my z sąsiadką załatwiłyśmy sprawę słupów bo dobrze żyjemy... faktycznie dobrze, i pomimo, że ja jej a ona mi ciśnienie podniosła to sie dogadałyśmy.. i chwałą.. bo nie lubię mieć wrogów wkoło

A to znalazłam foto mojego wielkiego kompostownika.. już go nie ma..


I uciekam do obowiazków... zajrzę wieczorkiem.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Tusiala 09:54, 24 mar 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
A czemu go nie ma?
Mala_Mi 10:04, 24 mar 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Bo sypałam do niego trawę, która sie zrobiłą mega gnojówką.. oblazły to jakieś dziwne muchy.. całe roje, śmierdziało na pół okolicy... i nikt tego za żadne pieniądze nie chciał mi zlikwidować.. wiec zlikwidowałam praktycznie sama.. teraz mam tu rabaty,a warzywnik przeniosłam na inne miejsce.. bo tu nie pasował i było za dużo cienia jak na warzywa.
Uciekam..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Tusiala 10:07, 24 mar 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Ok już wiem i już Cię nie zatrzymuję Nie ciągnę za czerwoną sukienkę
eda 10:12, 24 mar 2014


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13690
Mala_Mi napisał(a)
Melduję, że dziś nie było Muminka.. był Ciasteczkowy Potfffór..


Pyszne ciasteczko i jak rośnie buźiaczki
____________________
Ranczo Edy *** Wizytówka
eda 10:15, 24 mar 2014


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13690
Mala_Mi napisał(a)
Haniu - teoretycznie wszytko to prawda, ale z mojego trawnika co ok. 5 dni.. mam co najmniej metr sześcienny zmulczowanej i ubitej trawy.. to jest 10 worków 100 litrowych.... Z sezonu mam ponad 30 m3. Gzie to suszyć i gdzie uprawiać tyle pomidorów.. moja szklarnia ma 24 metry kwadratowe.. zasypałabym pomidory na wysokość półtora metra, czyli szklarnię po sufit .. Zmulczowna trawa już niewiele siada do dołu I gdzie ustawić taki wielki kompostownik bo zakładam, że drugie tyle powinno być innych materiałów w trawie, i kto będzie przerzucał ten kompost, to ciężka praca.. przez 4 lata walczyłam z kompostem z trawy.. i nawet faceci ze wsi, co to rozrzucają gnój, powiedzieli, że za żadne pieniądze tego mi nie przerzucą... przewaliłam sama kilka metrów sześciennych... Dziękuję, jestem już za słaba na takie manewry.. mam mały kompostownik.. i tyle mi wystarczy na drobne potrzeby. Za choinkami mam zdjętą darń z ziemią.. i sie rozkłada.. magazyn dobrej ziemi na długo Wada taka, że muszę tam sie czołga z wiaderkiem Zaleta.. nie szpeci ogrodu bo schowane..
Teraz jakbym zakładała ogród to z pewnością bym go inaczej rozplanowała, a teraz jest jak jest i trudno Z kompostowni kiedy odbiorę gotowy materiał
Wiem, że Ci się podobają, wiec wstawiam




OO takie też mam tylko moje jeszcze zamknięte pozdrawiam
____________________
Ranczo Edy *** Wizytówka
Kindzia 11:39, 24 mar 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Czytam, prawie codziennie. Lubię Cię odwiedzać

Nie odpowiadaj, wiem, że nieczasowa jesteś.

Tylko Ani pomachać przyszłam sobie
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
MagdalenaK8 11:49, 24 mar 2014


Dołączył: 23 lut 2014
Posty: 1383
Tusiala napisał(a)
Wnusio cudowny
Moja sąsiadka codziennie spala resztki w ogrodzie przy płocie. Dym leci na innych sąsiadów ale smród czuć wszędzie. Wie, że przypala czubki moich tuj ale ma to w d... . I jak się nie wnerwiać?

Chciałam napisać o moich ogniskach, pewnie mnie to zdenerwuje ale cóż wrócę pamięcią. Przeprowadziłam się jak napisałam wcześniej z miasta, postawiłam dom z bali, zamieszkałam pod lasem i... cóż po czasie powstały nowe domy, dostałam sąsiadów. Niby mili ale ja to wolę z sąsiadami dzień dobry,jaka pogoda, jednego grilka na rok i ok.
Na początku znosiłam to dzielnie gdy wnosili coraz to nowe rzeczy do domu a po czasie przed domem rozpalali ogniska z foli, plastiku, styropianu i czego tam jeszcze. Jednak moja cierpliwość się skończyła gdy kiedyś zostawiłam psa na podwórku i pojechałam do koleżanki. Gdy wróciłam całe osiedle spowijał gęsty chemiczny plastikowy dym a pies leżał i charczał na spoczniku przed domem. Nie wiedziałam co się dzieje zapakowałam psa do auta i natychmiast pojechałam do lekarza, tam diagnoza zatrucie toksynami i skurcz dróg oddechowych. Leczyłam psa ze dwa tygodnie i nie napiszę o kosztach...Poszłam do owych sąsiadów i poprosiłam grzecznie by nie palono już takich ognisk. Zostałam delikatnie wyśmiana, zlekceważona, jakie prawo mamy w tym kraju. Jak zachowują się młodzi ludzie, szlag mnie trafił...Nie czekałam jednak długo... jest sobota piękny ciepły dzień okna pootwierane, pościel na balkonie, pranie na karuzeli a tu ten sam idiota sąsiad zaczyna palić no co? Plastikowe ognisko, nie wytrzymałam wykręciłam numer na policję, przyjechali ognisko ugasili..., sytuacja po jakiś czasie powtórzyła się znowu. Znowu wezwałam policję i znowu ugasili ognisko sąsiadów. Mija jakiś czas i sąsiad mieszkający z drugiej mojej strony otwiera firmę kurierską i co robi, śmieci z działalności, resztki folii, styropianów znowu wypala pod swoim domem a do tego wokół tego ogniska biegają jego kilkuletnie dzieci. Ręce mi opadają, ale tym razem gdy idzie do niego mój mąż ugasza. My pracujemy w ogrodzie, uprawiamy ekologiczne warzywa a sąsiedzi palą plastikowe ogniska. Trzy tygodnie temu wyszliśmy do ogrodu, nad nami klucze wracających ptaków a z boku sąsiad od firmy kurierskiej znowu rozpala plastikowe ognisko. Idzie do niego mój mąż i tym razem jest mniej skuteczny ognisko pali się dalej. Tym razem znowu go ostrzegłam. Pewnie sprawa z policją powtórzy się teraz w stosunku do drugiego sąsiada... Zadziałam kulawym polskim prawem. Ale już tego nie puszczę, z pierwszym sąsiadem już nie rozmawiam, z drugim też nie muszę, nie jest mi potrzebny znajomy idiota. Na osiedlu jest jest 7 domów i dlaczego przeszkadza to tylko mi. Czy coś ze mną nie tak?....
____________________
Ogród i nie tylko...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies